Podróż na wschód/Napoli di Romania
1
Gdzie nasz Neapol — i morze — i ganek?
Skąd widać było dwa białe miesiące,
Skąd widać było wybrzeże i wianek
Białych żagielków — i światła płonące
5
Pod żagielkami — gdzie ostrygi szare
Ze srebrną piersią — i frutti di mare?
2
Gdzie na wybrzeżu sklepik przy sklepiku,
Żagiel przy żaglu — przy świetle światełko,
I tych światełek na brzegu bez liku,
10
A każde swoje białe ma skrzydełko,
Jakby gwiazdeczek jakich nowych plemię,
Które skrzydłami Bóg przysłał na ziemię.
3
Czarowny widok — czarowne wieczory! —
Ciebie zachwycał zgiełk ludzi i tęcza,
15
W jaką się ludzkie wiązały kolory
Nad błękitnawem morzem w pół obręczą.
Jam patrzał w księżyc — co lotem aniołów
Puszczał się w błękit — z mogiły popiołów.
4
Dziwnie! Dziś jestem w mieście — miniaturze
20
Znanego tobie Neapolu. — Domy
Zaległy tutaj ponadmorskie wzgórze,
Forteca weszła na szczyt skały stromej,
Mniejsza zaś druga w otchłań lazurową
Weszła się kąpać — jak Castel dell'Ovo —
5
25
Morze błękitne — i góry z mgłą siną,
Lecz nie tak ścięte, jako cukru głowa
Ani jak krater . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
∗
∗ ∗ |