Poeta (Błok, 1918)

>>> Dane tekstu >>>
Autor Aleksandr Błok
Tytuł Poeta
Pochodzenie Pro Arte R. 3, z. 12
Redaktor Edward Boyé
Wydawca Edward Boyé
Data wyd. 1918
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Julian Tuwim
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Poeta.

Siedzę z tatusiem przy oknie.
Krzyczą mewy. A w dali lśni morze.

Przyjdź, deszczyku! Ziemia zmoknie,
A ja parasolkę otworzę...

Hen — gdzieś jest wiosna. A tyś w jasyrze u zimy,
Biedna dziewczynko w kapturku różowym...
— Chcesz, córuchno, za morze z tobą polecimy,
Pieni się morze mętem bursztynowym...

A za morzem jest mama?
— Nie, dziecię...
A gdzie jest?
— Umarła...
A co to znaczy?
— To znaczy, że się chce płakać głupiemu poecie,
Co tam przechodzi...
A czemu on płacze?
— Chce mieć kapturek różowy...
A czy on nie ma mamy?
— Ma. Lecz go to nic nie obchodzi,
Chce jechać za morze — w świat nowy,
A czy ta Dama jest dobra?
— Tak, dziecię... Nikomu nie robi krzywdy...
To dlaczego tu nie przychodzi?
— Ta Dama nie przyjdzie nigdy,
Bowiem nie jeździ na statku, ni na łodzi...

Nocka nastała.
Rozmowa ojca z córką się urwała.

Przełożył JULJAN TUWIM.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Aleksandr Błok i tłumacza: Julian Tuwim.