[258]
O poranku szumią drzewa:
— Gdzie jest twoja wioska, gdzie?
[259]
Jaki teraz ptak tam śpiewa,
Jaki kwiat swe wonie tchnie?
Jaka bieda w oczy kole,
Jaką troskę przyniósł czas?
Czy już koszą nasze pole,
Czy po drzewo jadą w las?..
Jak się dymy z chaty wiją,
Jak w ognisku trzeszczą skry?
Jak tam ludzie czują, żyją;
Czy już oschły rosy, łzy?
O poranku szumią drzewa:
— Hej! dalekoż do tych żniw,
Coto o nich piosnka śpiewa,
Na tęsknotę i na dziw!
Do tych żniw błogiego lata,
Kiedy słońce wzejdzie nam,
Kiedy razem dwór i chata,
Na zagonie staną tam...
Hej! dalekoż mi, daleko!
Kto wyśpiewa taki dzień?..
Jasne rosy z nieba cieką,
Krzyż przydrożny rzuca cień...
O poranku szumią drzewa:
— Kmieciu boży, kędyś ty?
Oto żniwo już dojrzewa,
Naostrzona kosa lśni,
A Piastowy duch pustkowiem
[260]
Po zagonach chodzi wzdłuż,
I zarzyna srebrnym nowiem
Pierwsze garście naszych zbóż...
Hej do żniwa tam! do żniwa
Niech wylegnie cała wieś,
Niechaj stare pieśni śpiewa!
Nieś je tutaj, wietrze nieś!
O poranku szumią drzewa:
Gdzie jest moja wioska, gdzie?..
Echo w dali się rozwiewa,
Toną mary w srebrnej mgle.