[95]V.
Toast.
Szalony, kto chce na morskiej głębi
Gasić pragnienie, co mu krew kłębi.
Kto do szerokiej przylgnąwszy fali,
Z nią się podnosi i w przepaść wali.
Szalony!... Życie, wielki piwniczy,
Poda mu puhar pełen goryczy.
Morza i bez nas w przepaście płyną —
Niech żyje wino!...
My tyle właśnie mamy zapału,
Ile go mieści czara z kryształu,
Tyle uniesień — co pian w tej czarze,
I tyle ognia — co w tym puharze!
Płomień z helotów piersi nie bucha...
Brzęk szkła tak bawi, jak brzęk łańcucha.
Wielkich klęsk — wielkie serca przyczyną:
Niech żyje wino!...
[96]
Ludy się kędyś prą falą mętną,
Szumem ich zbiera dziejowe tętno,
Nad żaglem trzeszczą maszty przegniłe,
To tylko żyje — co żyć ma siłę...
— A nam tymczasem młynek na strudze
Obraca plewy swoje i cudze...
Górą mielizny! Na głębiach — giną.
Niech żyje wino!...