Pierwsze uczucia — to kwiaty wiosenne,
Co się swą własną upajają wonią;
Przed żywszym blaskiem jeszcze w cień się chronią
I wierzą jeszcze w swe trwanie niezmienne.
Po nich, ach! inne, stubarwne, płomienne,
Znów zakwitają i za słońcem gonią;
Wiedzą, że zwiędną: więc czasu nie trwonią
I gaszą tylko pragnienia codzienne.
A później znowu wspomnień astry blade
Wschodzą samotne na schyłku jesieni,
I chcą trwać tylko, i walczą z ulewą,
Widząc wokoło martwość i zagładę...
A wkońcu jeden cyprys się zieleni, —
Ponure, smutne rezygnacyi drzewo.