Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego/Potok
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego |
Wydawca | Jan Nep. Bobrowicz |
Data wyd. | 1837 |
Druk | Breitkopf et Haertel |
Miejsce wyd. | Lipsk |
Źródło | skany na Commons |
Indeks stron |
Spadał potok w wielkiej mocy,
Dziś mi się to śniło w nocy;
I wiatr go z deszczem nadymał,
Prosiłem go, by się wstrzymał.
Szumny nagłej burzy płodzie!
Hamuj twe nurty spienione,
Pozwól mi miejsca w twej wodzie,
Bym mógł przejść na drugą strone.
Chlorys moja ukochana,
Ma się tam znajdować z rana;
Niecierpliwość mi doskwiera,
A twa woda jeszcze wzbiera.
Pomnę że przed burzy przyjściem,
Sączyłeś się strumyk lichy,
I gałązka swoim liściem
Wstrzymałaby twój bieg cichy.
Dzisiaj deszczami nabrzmiały,
Toczysz swój impet zuchwały,
I twa zapomniałość głucha,
Głosu mojego niesłucha.
Ciesz się wielkością mniemaną,
Zniknie ona jak sen płochy,
A gdy powodzie ustaną
I twe koniec wezmą fochy,
W ten czas dopiero z pogardą
Przeskakując twoje łoże,
Rzeknę: z każdą głową hardą
To się stać łatwo może.