Poezye w nowym układzie. Tom III, Pieśni i piosenki/Z łąk i pól/Mgła przejrzyste tkanki przędzie
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Mgła przejrzyste tkanki przędzie |
Pochodzenie | Poezye w nowym układzie. Tom III, Pieśni i piosenki |
Wydawca | Nakład Gebethnera i Wolfa. |
Data wyd. | 1903 |
Druk | W. L. Anczyc i spółka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Indeks stron |
Mgła przejrzyste tkanki przędzie,
Sny z nich zwija, sny tumany...
Idzie wieczór zadumany...
Co to będzie?... co to będzie?...
Ojciec z pola wraca smutno,
Nie zrodziły nam się żyta...
Matka z łąki zbiera płótno,
A mnie tęskność jakaś chwyta.
Płyną chmurki, jak łabędzie
Po głębokim, modrym stawie...
Kruczą kędyś w nich żórawie...
Co to będzie?... Co to będzie?...
We dnie smutek płoszy praca,
Słonko z oczu rosę pije...
Ale nocką serce bije
I tęsknica znów powraca.
Z kołowrotkiem matka siędzie,
Ojciec zdrzemnie przy kominie...
Pieśń od boru z wiatrem płynie...
Co to będzie? Co to będzie?
Czegoś pragnę, czemś się trwożę...
Coś drży we mnie, coś się pali...
Za dziesiąte szła-bym morze,
Żeby tylko matuś dali!...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.