Ty tutaj, słonko? A kto tam świeci Nad wioską naszą lichą?
Kto ze snu budzi kwiaty i dzieci, W poranną zorzę cichą?
Kto rzuca w naszą strugę na łące, Co płynie wstęgą siną,
Złote iskierki, lekko tańczące Między zieloną trzciną?
Kto ciche światło sieje po lesie, Przez szmaragdowe sita?
Kto nad sierotą promyczek niesie, Kiedy o drogę pyta?
Kto tam na polu wyzłaca kłosy? Kto lny u płotów suszy?
Kto pije z białych powojów rosy, A smutek z chłopskiej duszy?
Kto tam, o słonko moje, za ciebie Nad biedą naszą świeci?
Kto tam na wiejskim cichym pogrzebie Pochodnie darmo nieci?
Kto na te krzyże i na mogiły Jasne promienie kładnie,
Gdzie już łzy z oczu — rosy wypiły, W wilgotnej ziemi, na dnie?
Kto tam na krosna, pomiędzy lniane Włókienka, złoto ciska,
Że jak się wpatrzysz w chłopską sukmanę, To ci z niej słonko błyska?
Kto w one ciche ranki na łące Wybiela zgrzebne płótno,
Kiedy pod lasem echo tęskniące Niesie piosenkę smutną?
O słonko moje! kto tam o świcie Rozwija skrzydła ptasze?
Kto nam maluje bławatki w życie? Patrzy w okienka nasze?
Kto na jabłoni owoc zapala, Roztula jaskry złote?
Kto o zachodzie serce rozżala W przedsennych dum tęsknotę?
Kto złoci siwą dziadusia głowę, Gdy dawne czasy roi?
Kto z mgły wilgotnej budzi dąbrowę? Kto nam fujarki stroi?
Kto iskry krzesze ogniste w stali, Kiedy chłop śmiga kosą?
Kto się przegląda w sznurach korali, Gdy Kasia idzie boso?
Kto w pawiem piórku oczko rozżarza U czapki Jaśka mego?
Kto jest jedynem złotem nędzarza, Jedynem światłem jego?
O słonko moje! wracaj po niebie Do miłej naszej wioski!
Bo tam jej przyjdzie zmarnieć bez ciebie, Od tęsknot i od troski.