»...Noi andavam, per lo vespero attenti«.[1] Dante, Purg. [XV, 139].
Więc ku Fiesole gdyśmy szli z pośpiechem,
Rzekł: »Do twej duszy pielgrzymuję oto
Przez lat już tyle, rzucając się echem, Pieśnią, tęsknotą...
Bo czas jest mały, a ja mam ci wiele
Mówić i pytać i słuchać w zadumie:
Co robi polne i łężne to ziele W zbożowym szumie?...
Bo czas jest mały, a wiedzieć mi pilno
O tych wasilkach[2], o tych bożych ględach,[3]
Co zarastają drożynę mogilną, Wonią na grzędach...
O wszelkiem zielu prostaczem i lichem
Troskę mam w sercu i drżenie mam w duszy,
I czuję dreszcz ich, gdy polem się cichem Wiatr chłodny ruszy...