Poezyje Ks. Karola Antoniewicza (1861)/Lecz jakże próżne są wszystkie nadzieje!...
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Poezyje |
Data wyd. | 1861 |
Druk | Drukarnia „Czasu“ |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Lonely my heart and rugged was my way
Yet often pluck ’d I as I past along
The wild and simple flower of poesy.
Southey.
Lecz jakże próżne są wszystkie nadzieje!
A czas okrutny nie długo nam sprzyja,
I wiosna życia i szczęście nas mija,
Gdy ostra burza słabą łódź zachwieje.
Słońce gorące w obłoki się wzbija,
Tknięty płomieniem kwiat smutnie więdnieje;
Młodzieniec stoi, patrzy, drży, truchleje,
Gdy tak odmiennie świat mu się rozwija.
Ostatnia nadzieja siły jego krzepi,
Choć łzy przelewa, choć jęczy głęboko,
W przyszłość niepewną błędne rzuca oko.
Ach! może kiedyś będzie sercu lepiéj,
Może się rozpacz w czułą radość zmieni,
Może się życia młodość zazieleni.
∗ ∗
∗ |
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.