[10]
POGRZEB MARSZAŁKA FOCHA
W re-qiem dzwo-nów żało-bnych, dzwo-nów z Notre-Dame
Mar-na, I-ze-ra, Som-ma, Ver-dun —
w milcze-niu śmie-rci u wie-cznych bram
o wie-lki Sy-nu Fra-ncji, po-zdra-wia-ją Cię —
Ma-rna, Ver-dun — —
Sztandarem trójkolorowym jak płaszczem żołnierskim
przykrytą trumnę dźwignięto pod Triumfalny Łuk:
nad snem Jego śmiertelnym, nad snem bohaterskim
czuwał Żołnierz Nieznany i Nieznany Bóg.
Na lawecie armatniej, w naciszeniu świata
płynie, nad serca wzniesiony jak złota monstrancja,
twój wódz zwycięski, co się z sławą na wieki pobratał —
Francjo, o Francjo!
Niosą trzy marszałkowskie za trumną buławy —
a polska mu buława nie była poślednią:
lśniła na polach bitew jako piorun sławy —
z pod Kłuszyna, Kircholmu, Chocima i Wiednia!
Grzmią salwy armat, gromkie jak Marna i Verdun!
Pod niebem szumią w wichrze skrzydła samolotów;
nad sławą twego Syna, nad Jego sercem lwiem
krążą — o wielka Francjo — twoje orły złote.
Drżą we łzach Jego słowa na kartach historji:
„Zwycięscy... bohaterzy... w największej bitwie świata...
w bitwie o wolność świata... sztandary wasze w glorji...
w nieśmiertelnej glorji!”
[11]
W re-qiem dzwo-nów żało-bnych, dzwo-nów z Notre-Dame
Ma-rna, I-ze-ra, Som-ma, Ver-dun
w milcze-niu śmier-ci u wie-cznych bram
o wie-lki sy-nu Fra-ncji, po-zdra-wia-ją Cię —
Ma-rna, Ver-dun — —
Panie Marszałku! — słyszysz: wiktorji sztandary
nad Twą trumną łopocą — to Marsyljanki zew!
ten krzyk o wolność świata, który zdławił cary,
wiejąc jako zwycięstwo, jako bunt i gniew!
To ojczyzna Cię żegna żałobna a dumna,
bo na wieki zostaje jej niezłomnym szańcem
Twa trumna!
To Francja Cię żegna, Twoja Francja!
Słyszysz ten wicher z płomieni i krwi,
co serce świata w szponach w słońce rwie:
„Allons enfants de la patrie,
le jour de gloire est arrivé!