Niezwykle pokornego spotkałem poetę...
Wśród poufnej rozmowy przyszedł na myśl Goethe —
I mówiliśmy o nim... Wtem poeta, skromnie
Spuściwszy swoje oczy, odwraca się do mnie
I wręcz mnie zapytuje: „Czy zgadniesz, kolego,
W czem ja jestem właściwie wyższy od Goethego?”
Jam zdrętwiał — a on, widząc, że nie zgadnę, skoro
Rzecze: „Ja jestem wyższy od niego pokorą.”