[92]13.
POLSKA.
Nilu spiekłego mieszkańce,
Precz krokodyle! precz! precz!
Ciemne z nad Newy pohańce,
Polski pogromi was miecz!
Na żółtych piaskach lew drzymał swobodny,
Co strasznych wkoło tysiąc klęsk siał;
Poważny zawsze, i zawsze łagodny;
Przed jego gniewem nieraz świat drżał.
Krokodyl w bagnach spłodzony,
Widząc sen jego, więc wnet
W złości wysunął swe szpony,
I lwu poskoczył na grzbiet.
[93]
Król zwierząt zdradnym zbudzony napadem
Straszliwy cisnął oczu swych lot;
Okrutną walkę z bezecnym zwiódł gadem,
I wpół go rozdarł... jego dziś grzmot
Świat cały słyszy zdaleka.
Precz krokodyle! precz! precz!
Zgraje z nad Newy! was czeka
Straszny Lechitów dziś miecz.
Ojczyzno droga! powstajesz z mogiły,
Krokodyl ginie... synów twych kat!
Zawiści, zdrady, nie zgniotą cię siły,
Dziś widzisz połysk starych twych lat.
Cieszcie się mężów popioły,
Coście dźwigali ten dom,
W który złe nieprzyjacioły
Chciały wnieść hańbę i srom.
[94]
Przepadły razem!... Cóż widzę zdumiały?
Czy bóstwo jakie łudzi mój wzrok?
Wkrąg sieje złotych promieni swych strzały,
A przed niém pierzcha nocy złéj mrok!
Nasza to bracia ojczyzna!
Nasza dźwignęła ją dłoń,
Piękna, wesoła i żyzna,
Tryumf uwieńcza jéj skroń.
Podajmy sobie niecofne ramiona,
Niech zmartwychwstały świetny jéj dzień
Północnym kirem tłumiony nie skona,
I wiecznie przed nią pierszcha zły cień!