Polskie pieśni wojenne i piosenki obozowe/Wstęp
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wstęp |
Pochodzenie | Polskie pieśni wojenne i piosenki obozowe |
Wydawca | Wydawnictwo „Wiadomości Polskich“ |
Data wyd. | 1915 |
Druk | Drukarnia Państwowa |
Miejsce wyd. | Piotrków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały śpiewnik |
Indeks stron |
Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy,
Co nam obca przemoc wzięła, mocą odbierzemy.
Co wszczęła rozpacz, to dokona męstwo.
Marsz, marsz Polacy! Bóg nam da zwycięstwo!
Polska z grobu powstająca, wola do swych dzieci:
Kto mój syn, kto prawy Polak, niech do boju leci!
O Matko nasza! O Ojczyzno święta!
My dzieci Twoje, my skruszym Twe pęta!
Za wolność i kraj rodzinny, spieszmy do oręża!
Wszakże bracia, nigdy liczba, lecz męstwo zwycięża.
Honor i chwała są po naszej stronie:
Słodko jest zginąć w Ojczyzny obronie.
Wśród pustkowia lesistych Karpat, na przełęczy pantyrskiej, u szczytu drogi Legionów, widnieje krzyż z ledwie ociosanych drzew zbity a na krzyżu tym napis, przez bezimiennego poetę ułożony:
Młodzieży polska! patrz na ten krzyż,
Legiony polskie dźwignęły go wzwyż,
Przechodząc góry, doliny i wały,
Do Ciebie, Polsko i dla Twej chwały!
Ową drogę zbudowała i ów krzyż wzniosła ta sama wola i wiara, która zaprzysiężona została przez naród w pieśni, umieszczonej w przedwstępie niniejszego zbioru. Pieśń ta, urobiona z mazurka Dąbrowskiego, streszcza w sobie prawdę nieomylną, że tylko męstwo, tylko czyn orężny dokonać może cudu wskrzeszenia Polski. Dali też Polacy świadectwo tej prawdzie we wszystkich walkach, zmierzających do odzyskania niepodległości — więc zarówno w bojach Legionów Dąbrowskiego, jak w roku 1831, a potem w roku 1863 i wreszcie w chwili dzisiejszej, gdy znowu powstały Legiony przeciw Rosyi. A we wszystkich tych walkach, często przeciw nadzieji a zawsze przeciw przemocy prowadzonych, towarzyszyła żołnierzowi polskiemu pieśń. Rade jej były usta żołnierskie, jak napojowi ożywczemu. Sławiła ich czyny, krzepiła ich dusze! Przystosowała się do właściwości oręża i serca.. Słowa jej brzmiały, jak huk strzałów lub świst szabli — a błyskały groźnie, jak ostrza bagnetów — to znów brzęczały buńczucznie jak ułańskie pałasze, uśmiechały się słońcu blaskiem paradnie polerowanej broni, mieniły się krasą barw strojnych mundurów. Zaś takt pieśniom tym i piosenkom dawało serce raz napełniając je bohaterskim, rwącym rytmem zapału, raz drugi skoczną junaczą, beztroskliwą wesołością, a jeszcze inny raz żałośliwą, tęskną nutą smutków. Niby fala krwi przez serce — przelewa się w pieśni owej fala bujna i żywa najróżnorodniejszych uczuć od rozpaczy, gniewu i zemsty do poetycznych zadumań, miłosnych westchnień, od szlachetnych zachwyceń i patetycznej egzaltacyi do żartobliwych, figlarnych nastrojów.
W zbiorku niniejszym staraliśmy się podać wszystkie te pieśni i piosenki, które w obozach polskich — od czasów Dąbrowskiego po dzień dzisiejszy — śpiewano i śpiewa się bez względu na to, że nie zawsze z wojennej osnowy się wywodzą i że są dziełem różnej twórczości i różnej epoki. Są tu więc i utwory literackie i ludowe. Wybór był trudny, gdyż w obozach polskich śpiewano przeróżne pieśni zależnie oczywiście od indywidualnych upodobań i pochodzenia żołnierzy. Znaną np. jest rzeczą, że pułk czwartaków szedł na Olszynkę pod Grochowem wśród śpiewu: „Poleciała przepióreczka w proso“. Znaną też jest rzeczą, że tak dawniej, jak i obecnie śpiewają w obozach, nieraz bodaj powszechnie, piosenki nie bardzo wybrednej struktury, treści i melodji, częstokroć nawet trywialne. Te oczywiście, mimo ich popularności, pominęliśmy. Również tu i ówdzie okazała się potrzeba pewnych oszlifowań, pewnych poprawek i pewnych przystosowań tekstu; jest tego wszakże jak najmniej i tylko w koniecznych wypadkach. Tu i ówdzie konstruować wypadło tekst z wielu warjantów. Z powyżej wymienionych względów nie dajemy nazwisk autorów.
Trudno też było zachować ściśle chronologiczny układ — uczyniliśmy to więc tylko częściowo podając w pierwszej połowie zbiorku piosenki dawne, a w drugiej połowie piosenki bądź współcześnie ułożone, bądź też współcześnie wśród Legionistów najchętniej śpiewane, chociaż dawność ich jest niewątpliwa, nieraz nawet poza okres czasu niniejszym zbiorem głównie objętego sięgająca: odnosi się to np. do ostatnich dwu pieśni zbiorku, z których zwłaszcza pieśń „Idzie żołnierz borem, lasem“ jest jedną z najstarszych pieśni ludowych polskich, lecz tekst jej tutaj podany nieznacznie odbiega od autentycznie podawanych. Przy wyborze pieśni drugiej połowy naszego zbiorku, więc pieśni współcześnie śpiewanych braliśmy wzgląd poza historycznym momentem — przedewszystkiem na wdzięk tekstu i urok melodji.
Niezależnie wszakże od wszelkich braków, których wydawca jest świadomy, zbiorek ten jest pierwszą próbą objęcia całości polskich pieśni oraz piosenek wojennych i obozowych.