Pontorson
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | pontorson |
Pochodzenie | ballada z tamtej strony |
Wydawca | wydawnictwo droga |
Data wyd. | 1932 |
Miejsce wyd. | warszawa |
Źródło | skany na commons |
Inne | cały tomik |
Indeks stron |
ósmą godzinę znaczy twardy zegara terkot
dzieci w sabotach śmieją się biegną do szkoły
odprowadza je sad brzoskwiniowy a pachnie cierpko
jest tu i ranek jasny jak lusterko
wesoły
to on siekierą z bursztynu podcina drzewa nocy
więc walą się ciemnemi koronami na zachód
w uliczce kościół ma srebrne oczy
domy na kolanach modlą się bez strachu
pole w ciepłych okrzykach
bo tam żółty łubin
swoim nocnym kolorem się upił
a jeszcze słońca połyka
ramieniem pijanem otacza
najmilszą zabawkę swą
miasteczko
płaskie jak taca
stare jak zgrzyt zegara
pontorson
- pani stanisławie z gozdeckich horzycowej
- pani stanisławie z gozdeckich horzycowej
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Czechowicz.