Sam
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | sam |
Pochodzenie | ballada z tamtej strony |
Wydawca | wydawnictwo droga |
Data wyd. | 1932 |
Miejsce wyd. | warszawa |
Źródło | skany na commons |
Inne | cały tomik |
Indeks stron |
u dna ostrego krzyku
nic się nie jawi
brudna skrwawiona stopa na chodniku
płot afisz
drzewa szeregami bojowo
chcą śpiewać ramionami nad głową
ziemia w kamieniach płowych nie może się uśmiechać
a gdzieś
chociaż nici pajęcze na strzechach
ptaki lecą pod zorzę
świtem
wiatrak ręce ogromne rozłożył
nad żytem
chociaż rola wędruje brózdami wzdłuż
od horyzontu do horyzontu
od zórz do zórz
niema spokoju
pokoju mój z zegarem
przyjacielu z zacisznem objęciem ścian
ty nawet wietrze stary
na ulicach mnie zdradzasz gdziem sam
ach nie noc jedwabi żałobnych
nie burza nad pustki żywiołem
nie sen
słowami czerwonemi
strunami czerwonemi
za rozpalonem czołem
ciemny tors mostu nad ciszą
wszędzie czerwienie kołem
płomienie wisząc
w mętnym strumieniu sekund
grożą
powodzią wieków
straszniej niż noc
straszniej niż burza
niż sen