Powtórne oświadczenie Bethmanna Hollwega w kwestyi polskiej w kwietniu 1916 r.
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Powtórne oświadczenie Bethmanna Hollwega w kwestyi polskiej w kwietniu 1916 r. |
Pochodzenie | Zbiór najważniejszych dokumentów do powstania państwa polskiego |
Redaktor | Kazimierz Władysław Kumaniecki |
Wydawca | Księgarnia J. Czerneckiego |
Data wyd. | 1920 |
Druk | Drukarnia J. Czerneckiego w Krakowie |
Miejsce wyd. | Kraków, Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
W pierwszych dniach kwietnia 1916 r. zabrał po raz wtóry głos kanclerz niemiecki, Bethmann Hollweg, składając ważne wyznanie co do zapatrywań mocarstw centralnych na sprawę polską. Powiedział mianowicie między innemi[1]: „Teraz pokój zrodzić się musi z powodzi krwi i łez, z grobów milionów. Dla własnej obrony poszliśmy w bój, ale to, co istniało, dziś nie istnieje. Historya posunęła się nieubłaganym krokiem naprzód i nie zawróci z drogi. Niemcy i Austro-Węgry nie miały zamiaru poruszania kwestyi polskiej; poruszył ją los bitew. Teraz ona istnieje i czeka na swoje rozwiązanie. Rozwiążą ją Niemcy i Austro-Węgry. Po takich wstrząśnieniach nie zna historya status quo ante… Ta Polska, którą opuścił czynownik rosyjski, wymuszający jeszcze w pośpiechu łapówkę, którą opuścił kozak rosyjski, paląc i rabując, już dziś nie istnieje. Nawet członkowie Dumy otwarcie to powiedzieli, że nie można sobie wyobrazić powrotu czynownika na to miejsce, na którem w tym czasie pracowali Niemiec, Austyak i Polak uczciwie dla szczęścia kraju. Także p. Asquith mówi o zasadzie narodowości. Jeżeli to czyni, jeżeli staje na stanowisku niepokonanego i niepokonalnego przeciwnika, to czy może rzeczywiście wyobrazić sobie, żeby Niemcy kiedykolwiek dobrowolnie z powrotem wydały oswobodzone przez nich i przez ich sprzymierzeńców narody, mieszkające między morzem Bałtyckiem a bagnami Wołynia z pod panowania reakcyjnej Rosyi, czy to są Polacy, czy Litwini, czy Bałtowie i Łotysze? Nie, Panowie, Rosya nie śmie drugi raz wyprowadzić swoich wojsk na nieosłonięte granice Prus Wschodnich i Zachodnich, nie śmie jeszcze raz za pieniądze Francyi uczynić z kraju nad Wisłą bramy, którą można wpaść do nieosłoniętych Niemiec”.