Prawdy i herezje. Encyklopedja wierzeń wszystkich ludów i czasów/Zabobon

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Piekarski
Tytuł Prawdy i herezje. Encyklopedja wierzeń wszystkich ludów i czasów
Wydawca M. Arct
Data wyd. 1930
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Z – wykaz haseł
Z – całość
Indeks stron

Zabobon, zboczenie i zwyrodnienie zmysłu religijnego, pozostałość wierzeń pogańskich, istniejąca dotychczas poza obrębem wszelkich systemów religijnych. Objawia się albo w formie pasywnej, uważając przypadkowy zbieg okoliczności lub pewne zjawiska, nie mające żadnego oczywistego związku ze zdarzeniami życia ludzkiego, za wskazówkę postępowania, lub jako wróżbiarstwo, upatrując w zjawiskach naturalnych przepowiednię przyszłości, albo też jako czary, czarodziejstwo i magja, starając się przez tajemnicze czynności zapobiec zdarzeniom niepomyślnym lub sprowadzić czy przyśpieszyć zdarzenia pomyślne.
Wedle określenia teologji katolickiej, zabobon jest grzechem, przeciwnym wierze religijnej, popełnianym przez przenoszenie czci, winnej Bogu i wiary w rządy Opatrzności, na rzeczy stworzone, lub też przez oddawanie Bogu czci w sposób niewłaściwy, gdy się zachowuje formy kultu, nie uznane przez Kościół, lub gdy się dodaje do obrzędów religijnych rzeczy niepotrzebne, nie oparte na prawidłach wiary.
Jako pozostałość wierzeń pogańskich zabobon jest przedmiotem studjów folklorystycznych, mających pewne znaczenie w porównawczej historji religji (ob. Religjoznawstwo).

Racjonalizm nie może ustalić i ujednostajnić swego stanowiska wobec zabobonu. Bo choć z jednej strony, zaprzeczając istnieniu wszelkiego porządku nadprzyrodzonego, porównywa każdą religję z zabobonem, to z drugiej, nie mogąc zaprzeczyć istnieniu instynktu religijnego u wszystkich ludów i we wszystkich czasach, zmuszony jest uznać potrzebę pewnych zewnętrznych form kultu, rytuału, który, nie mając oparcia na dogmacie religijnym, nie jest niczem innem jak nowożytną formą zabobonu. Rytuał taki istnieje we wszystkich organizacjach i systemach antyreligijnych, jak np. w masonerji, w deizmie, w sekularyzmie, a nawet sam twórca pozytywizmu August Comte nie umiał się obronić potrzebie stworzenia własnego rytuału.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Piekarski.