Prawidła życia (Korczak, 1930)/Wstęp
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Prawidła życia |
Wydawca | J. Mortkowicz |
Data wyd. | 1930 |
Druk | Drukarnia Naukowa T-wa Wydawniczego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
Bałem się, że będą się na mnie gniewali.
Bałem się, że powiedzą:
— Głowę dzieciom zawraca.
Albo:
— Dzieci mają czas myśleć o tem wszystkiem, gdy będą już starsze.
Albo:
— I tak dzieci niebardzo chcą się słuchać, a teraz na dobre dopiero zaczną krytykować dorosłych.
— Będzie im się zdawało, że wszystko wiedzą, będą zarozumiałe...
Dawno, bardzo dawno chciałem napisać taką książkę, ale ciągle odkładałem próbę.
Bo to jest próba.
Próba może się nie udać.
Jeżeli się nawet uda, muszą być błędy. Bo kto robi coś nowego, popełnia omyłki.
Będę ostrożny. Będę się starał, żeby książka była zajmująca, chociaż to ani podróż, ani powieść historyczna, ani opowiadanie przyrodnicze.
Długo szukałem i nie wiedziałem, jak książkę nazwać.
Aż raz powiedział chłopiec:
— Dużo zmartwień mamy dlatego, że nie znamy prawideł życia.
Czasem dorośli wytłomaczą spokojnie, a często gniewają się.
Nieprzyjemnie, gdy się gniewają.
I zrozumieć trudno. I zapytać się nie można. I przychodzą do głowy różne, przeciwne myśli.
Tak właśnie powiedział chłopiec.
— Przychodzą do głowy różne, przeciwne myśli.
Wziąłem kartkę papieru i napisałem:
„Prawidła życia“.
Patrzę.
Chłopiec prawdę powiedział: tak dobrze.
I ułożyłem plan.
Napiszę o domu, o rodzicach, braciach i siostrach, o zabawach i zmartwieniach w domu.
Potem o ulicy.
Potem o szkole.
Potem o chłopcach, którzy myślą, co widzą w domu, na ulicy i w szkole.
Bo nie każdy się tylko bawi, ale każdy patrzy, słucha, co mówią inni, i sam rozważa.
To nie powieść ani książka szkolna — to książka naukowa.
Są ludzie, którzy wolą książki awanturnicze, czarodziejskie, straszne przygody, smutne albo zabawne. A są ludzie, którzy mówią, że najciekawsze są właśnie książki naukowe.
Z książek szkolnych człowiek się uczy, powieść czyta się prędko, przy czytaniu książki naukowej człowiek sam dużo myśli. Troszkę przeczyta, potem różne rzeczy sobie przypomina, czasem dziwi się i zastanawia, czy naprawdę tak czy nie.
Bo zdarza się, że jeden mówi inaczej i drugi inaczej.
Młodzi mają różne własne sprawy, własne zmartwienia, własne łzy i uśmiechy, własne młode poglądy i młodą poezję.
Często ukrywają przed dorosłymi, bo się wstydzą, nie ufają, bo boją się, żeby się z nich nie śmieli.
Lubią słuchać, kiedy dorośli rozmawiają ze sobą — i bardzo chcą wiedzieć.
Chcą poznać — prawidła życia.