Precz ze szczerością

<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Precz ze szczerością
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Wstępne tony
Wydawca Jan Fiszer
Data wyd. 1900
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Precz ze szczerością!

Minęły stare czasy biczowań publicznych,
Gdy każdy szedł obcemu jawić nędzę oku:
Nie trzeba nam już krwi dziś z pleców anemicznych,
Ran i kalectw i brudnych łachmanów widoku!
Niechaj w norach się kryje wszelka obrzydliwość:
W grzechu jedna jest cnota, gdy jest w nim wstydliwość.

Wyznanie — nie pokutą… Kto żąda spowiedzi,
Niech w niszy swojej duszy stawia konfesyonał,
Niech tam lampkę zapala i skruszony siedzi,
I niech mniema, że wielkich już rzeczy dokonał,
Przebaczenie nie schodzi w przyznania godzinie:
Słowo rodzi zgniliznę; zbawia czyn jedynie!


Szczere łzy twe są szczersze, gdy w ciszy ukryte;
Nie potrzeba ich światu; dawaj śmiech mu szczery!
Przepaskami zakrywaj rany jadowite,
Nie zarażaj w około życia atmosfery.
Ach, ze złem się tak łatwo oswajają oczy!
Przez przykład, przez ciekawość, świat się na dół toczy.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.