Proceryna
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Trzeci chór panieński |
Podtytuł | 9. Proceryna |
Pochodzenie | cykl Roksolanki ze zbioru Sielanki Józefa Bartłomieja i Szymona Zimorowiczów |
Wydawca | Nakładem Michała Dzikowskiego |
Data wyd. | 1857 |
Miejsce wyd. | Przemyśl |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Ogrodzie, ogrodzie ulubiony,
Kwiatkami rozlicznemi natkniony!
Ciebie pięknie Lubomiła
Rękami swemi sadziła,
Dla ciebie wiosna idzie zuchwała,
Dla ciebie słońce cały dzień pała,
Tobie Zefir wiatry grzeje,
Tobie Hesper rosę leje;
Ty Nimfy, z niemi kwietne boginie
Za goście masz i za gospodynie,
Ciebie Pallas i Pafia
Osobą swoją nie mija;
Cokolwiek przedniej rosyjskiej młodzi
Może bydź, cieszyć się z tobą chodzi;
Ciebie panny, choć się wstydzą,
Często bardzo rade widzą;
Ty w sobie wszystkich dziewek pieszczoty
Zamykasz, ty młodzieńskie zaloty
W miękkie rymy uwinione
Przez brzmiącą głosisz bardonę,
Ty pieśni w dzień przyjmujesz dziewicze,
Ty przez noc skargi słyszysz słowicze;
Ty w oczach różne smaki
I zapach masz wieloraki —
Ogrodzie, chlubo moja! z tak wiela
Twych kwiatków użycz mi tyle ziela,
Żebym wianeczek uwiła
I miłego nim poczciła.
Niweźmie wieńca tego nikt iny,
Tylko mój najmilejszy jedyny,
Którego z nami dwie lecie
Nie dostaje na tym świecie.
Ty w martwym odpoczywasz grobie,
Ja przecie kwiatki niosę tobie;
Przyjmijże wieniec różany,
Odemnie mój ukochany!
A jako róże są odmienne,
Ułomne, słabe, jednodzienne,
Jako niehamowna rzeka
Do morza cwałem ucieka:
Tak prędko wiek nasz krótki upływa,
Tak codzień żywota nam ubywa,
Że ani godziny wiemy,
Kiedy się w proch rozsypiemy.