[288]PRZY ROZSTANIU.
Dziewczyno nie płacz, nie płacz jedyna,
Bądź mężna choć serce boli;
Prawda, rozstania ciężka godzina,
Lecz cięższe życie w niewoli.
O nie płacz, nie płacz aniele biały!
Bo próżny żal twój dziewczęcy,
Burze nam losów szczęście rozwiały,
Czyż ono wróci już więcej?
Młode marzenia często się stają
Igraszką losów swawolną;
Dziś, kiedy inni szczęścia nie mają,
Nam go mieć także nie wolno!
Do koła łuny, krew wszędzie płynie,
I bratnie wołają kości,
[289]
Aby poświęcić w walki godzinie
Dla zemsty — roskosz miłości.
Trza się poświęcić gołąbko śnieżna,
Cóż poczęć, gdy zewsząd woła
Rozpacz tak straszna, czarna, bezbrzeżna,
Jęk braci naszych do koła.
Bywaj mi zdrowa, bywaj mi zdrowa!
Rozstać się musim, tak trzeba;
I pomnij moje ostatnie słowa:
Ofiara wiedzie do nieba.
Jeżeli kiedyś, chociaż ja zginę,
Ojczyzna powstanie żywa —
Błogosław mojej śmierci godzinę,
Szczęściem narodu szczęśliwa.
Lecz jeśli kraj nasz szczęścia nie znajdzie
W przeklętej losów kolei —
Wtedy niech oko łeskąłezką ci zajdzie,
Bo — już nie będzie nadziei!
Chociażbym wrócił po kraju skonie,
Chociaż znów ciebie zobaczę,
[290]
O smutno drżąco uściśniem dłonie,
Na własnej ziemi tułacze.
Lecz Boże wielki! od takiej doli,
Niech nanas twa łaska uchowa;
Otrzyj łzę lubą, choć serce boli,
Rozstać się musim — bądź zdrowa!
Dnia 19 Sierpnia 1863 r. E. S.