Przykładne dziewczątka/I
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Przykładne dziewczątka |
Podtytuł | Zajmująca powieść dla panienek |
Pochodzenie | Przykładne dziewczątka |
Wydawca | Księgarnia Ch. I. Rosenweina |
Data wyd. | 1928 |
Druk | Drukarnia „Siła” |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Jerzy Orwicz |
Ilustrator | Marian Strojnowski |
Tytuł orygin. | Les Petites filles modeles |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst Cała książka |
Indeks stron |
Pani Marja F. była matką dwuch miłych i grzecznych dziewczynek, które kochały się bardzo. Często zdarza się widzieć braciszków i siostrzyczki kłócących się, docinających sobie i przychodzących na skargę do rodziców po długich sporach, gdy już nie sposób jest zrozumieć z czyjej strony pochodzi wina. Pomiędzy Kamilką i Madzią nigdy nie było żadnego zajścia, czasem jedna, czasem druga ustępowała życzeniu siostry, chociaż nie były podobne do siebie z usposobienia.
Kamilka była o rok starsza od Madzi, mającej lat osiem. Żywsza i bardziej roztrzepana, przekładająca hałaśliwe nad spokojne zabawy, lubiła biegać i robić wiele zamieszania. Najlepiej bawiła się podczas licznego dziecinnego zebrania, które pozwalało jej urządzać gry ulubione.
Madzia wolała cichutko bawić się lalką swoją własną, a również lalkę Kamilki miała w swej opiece, bez której lalka siostry spędziłaby nieraz noc na krześle, nie zmieniając bielizny ani sukienki w ciągu dni kilku.
Pomimo odmiennych usposobień, dziewczynki były w wielkiej zgodzie. Madzia opuszczała z przyjemnością książkę lub lalkę, jeżeli siostra wyraziła życzenie pójścia na przechadzkę lub pobiegania trochę; Kamusia ze swej strony poświęcała chętnie zamiłowanie spaceru i gonienia motyli, o ile tylko Magdalenka zapragnęła spokojniejszej zabawy.
Miłe i dobre siostrzyczki czuły się najzupełniej szczęśliwe, matka kochała je bardzo, a wszyscy znajomi starali się dostarczyć im jak najwięcej przyjemności.