8. Telefunken cudny, lub Philipsa trójka, czy kryształkowy cichutki aparat na nic się zdają w domowem ognisku, dopóki nie rozwiążesz najważniejszej z szarad, jakiemi życie szachuje człowieka: aby czas znaleźć na głośnika tony i dzień przedłużyć, co ptakiem ucieka, trzeba najprzód obmyśleć prezencik dla żony, a tym będzie kuchenka i piecyk gazowy, co zdejmie z rąk niewiasty kuchenne okowy; bo, co dawniej godziny kosztowało pracy, dziś na gazie się spełni ze szybkością racy, i domowe swe prace ukończywszy wcześniej, znajdzie żonka dość czasu na słuchanie pieśni!