<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Rozbójnicy
Pochodzenie Akta Babińskie
Wydawca Józef Ignacy Kraszewski
Data wyd. 1843
Druk Józef Zawadzki
Miejsce wyd. Wilno
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Jakbyśmy też nazwali człowieka, coby drugiemu drogę zastąpił, dla tego, że silniejszy wymagał od niego, aby mu się opłacił? Zdaje mi się po staroświecku — rozbojnikiem. Tymczasem, proszę, jak dziś szanują niejednego nowego rodzaju rozbojnika, jak przyjmują, goszczą i zowią — słusznym obywatelem!!!
Ten słuszny obywatel ma leżący kapitał, lub czyste dusze, nie założone w banku; bierze tedy w kieszeń swój załóg, wącha zkąd wiatr mu przyniesie wiadomość o targu lub podradzie i jedzie. Niemyślcie błędnie, aby miał brać podrad, pocztę lub kupować co. O! bynajmniéj.
On tylko przyjechał targować. Bo są zawsze tacy, którzy potrzebują possesij téj z poczty, podradu, którym one są może warunkiem exystencij, koniecznością położenia; jakże nie korzystać?
Nasz słuszny obywatel zasiada na przesmyku i czatuje. Jeśli mu się targujący nie opłaci, napędza wysoko ceny lub zniża je na złość, aż póki czegokolwiek nie zyszcze. Potém z bardzo spokojném sumieniem wraca do domu, i znowu czeka zręczności wytargowania sobie czego.
Ludzie ten nowy gatunek przemysłu bardzo podziwiają, niezmiernie szacują tego pana i kłaniają mu się niziuteńko.
Mybyśmy życzyli nie odejmować mu sprawiedliwie należącego tytułu — rozbojnika. Bo kto zasiada czatować na tak nazwane odstępne, jest wprost na gładkiéj drodze czatującym zbójcą. Prawo nic mu uczynić nie może, opinja powszechna ukaraćby tylko potrafiła, i ukarać tych przemyślników nowego rodzaju powinna, bijąc ich hańbą w oczy.







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.