Rozrywki Naukowe/Powietrze zgęszczone
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rozrywki Naukowe |
Wydawca | Jan Fiszer |
Data wyd. | 1910 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Jan Harabaszewski |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Figura 78 przedstawia doświadczenie z kloszem nurka, jest ono tak proste, że zbyteczna rozwodzić się nad szczegółami. Odnosi się ono do przykładów zgęszczenia gazów. Zapuszczamy kieliszek odwrócony w miednicę, napełnioną wodą; powietrze, zawarte w kieliszku, zgęszcza się pod ciśnieniem wody, którą ono wytłacza.
Dwie lub trzy muchy wprowadzamy do kieliszka; te latają w nim i składają dowód, że się czują dobrze w tej przestrzeni z lekko zgęszczonym powietrzem.
Bierzemy zwykłą butelkę z szyjką, mającą koło dwuch centymetrów wewnętrznej średnicy. Trzymając dno butelki w prawej ręce, dłoń lewej ręki, albo dokładniej mięsistą część A poniżej wielkiego palca opieramy na szyjce butelki, prawie zupełnie zamykając butelkę. Należy baczyć, by jedynie niewielka przestrzeń była otwarta. Po tych przygotowaniach przykładamy usta do tego małego otworu tak, że zakrywamy go całkowicie, i wysiłkiem płuc zgęszczamy powietrze w butelce. Czynić to trzeba stopniowo a energicznie. W tych warunkach, oczywista, wkrótce między wnętrzem butelki i płucami wytwarza się równowaga ciśnienia: wystarcza do tego 3—4 sekundy, w tej chwili prędkim ruchem lewej ręki w kostce zamykamy do reszty butelkę, przyciskając mocno wspomnianą część ręki na całym otworze butelki. Zaznaczonym ruchem ręki odsuwamy trochę na bok usta, jednak podczas całej tej manipulacji nie powinniśmy zaprzestawać dmuchania, dopóki butelka nie zostanie zupełnie zamkniętą.
Teraz umieszczamy butelkę w pozycji pochylonej dnem do góry, szyjką na dół, trzymając ją wciąż prawą ręką; szyjkę zbliżamy do świecy zapalonej na odległość 3 centymetrów. W tej samej chwili trzeba trochę odetkać szyjkę raptownym ruchem lewej ręki w kierunku odwrotnym od ruchu zamknięcia, i w ten sposób dać ujście zgęszczonemu powietrzu przez otwór, równy otworowi wdmuchiwania (fig. 80).
Po doświadczeniach z próżnią omawialiśmy przykłady, dotyczące zgęszczenia gazów.
Przypomnijmy tutaj jeszcze doświadczenie z torbą papierową, napełnioną powietrzem: pęka ona od uderzenia pięścią. W tym doświadczeniu powietrze, raptem ściśnięte, rozrywa ścianki torby, wywołując przy eksplozji huk.
Dobrze znana ta zabawka nie przedstawia wcale trudności w wykonaniu.
W szerokiej szyjce karafki, którą trzymam w położeniu poziomym, umieszczam korek i zwracam się do młodego miłośnika fizyki ze słowami: „Może zechcesz sprobować i dmuchniesz na ten korek, proponuję ci dmuchaniem wpędzić korek do karafki“. Mój interlokutor bierze karafkę w rękę, jak wskazuje figura 82, z pogodą człowieka, pewnego swego dzieła, zaokrągla policzki, napełnia usta powietrzem i dmucha energicznie na korek w przeświadczeniu, że już posyła go na dno karafki. Wielkie złudzenie! Za każdym podmuchem korek, jakby wyrzucony wewnętrzną sprężyną, wyskakuje z energją z otworu szyjki i uderza w wargi eksperymentatora.
Wyjaśnienie zjawiska jest rzeczą łatwą: kiedy dmuchamy w przestrzeń, zamkniętą w butelce, powietrze wewnątrz butelki zgęszcza się, następnie wypręża się i wyrzuca korek nazewnątrz.
Siła wyrzutu korka będzie tym większa, im energiczniej dmuchać będziemy.