[253]Ruina.
Ruina — próchnem muru wykrusza się co dnia,
Pod ciężką dłonią czasu chyli się, ugina,
Głuchem echem przedrzeźnia wołanie przechodnia,
Mchem szczeliny swe stroi posępnie — ruina.
Ruina — starczą stopą posuwa się drżąca,
Z uśmiechem ust zwiędniętych dni przeszłe wspomina,
Przygasłe mruży oko na promienie słońca,
W cieple dnia majowego trzęsie się — ruina.
Ruina — świecidełkiem lubuje się chętnie,
Uśmiechając się gorzko, spija resztki wina,
O upadłych walorach rozprawia namiętnie,
Na podartych atłasach zasiada — ruina.
[254]
Ruina — stoi martwa przy myśli posiewie,
Naraz z pianą wściekłości rzuca się, przeklina,
Niszczy własne swe dzieło, a nic o tem nie wie,
Idjotycznie wykrzywia chorą twarz — ruina.
Ruina — rwie na strzępki dawne swe marzenia,
Wszelkie ducha zapędy szyderstwem obcina,
Swoje własne i cudze wyśmiewa cierpienia,
Lodowata, sceptyczna gnuśnieje — ruina!