Runy na mieczu Welanda

<<< Dane tekstu >>>
Autor Rudyard Kipling
Tytuł Runy na mieczu Welanda
Pochodzenie Puk z Pukowej Górki
Wydawca Wydawnictwo Polskie
Data wyd. 1935
Druk P. Mitręga
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Józef Birkenmajer
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
RUNY NA MIECZU WELANDA

Kowal-ci mnie Kuł,
bym w Potyczce Pierwszej
zwiódł Rycerza Rękę.

By Zdobywać Złoto,
Jadę hen w Jakiś
świat Odległy, Obcy.

Złoto, którem Zdobył,
jedzie w kraj angielski
z Głuchych Głębin wód.

Potem Znów Zapada,
niby Gładka ryba,
w Głuchą Głębię wód.

Nie wart tego Skarbu
żaden Strój ni Sprzęt,
Jeno — Jedna Rzecz...

Złota, którem Zdobył,
Pewien król Pożąda,
źle go użyć Pragnąc.


Złoto, którem Zdobył,
Znowu się dobywa.
z Głuchej Głębi wód.

Potem Znów Zapada,
niby Gładka ryba,
w Głuchą Głębię wód.

Nie wart tego Skarbu
żaden Sprzęt ni Strój,
Jeno — Jedna Rzecz...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Rudyard Kipling i tłumacza: Józef Birkenmajer.