Rzym za Nerona/XVIII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rzym za Nerona |
Podtytuł | Obrazy historyczne |
Wydawca | Wydawnictwo Towarzystwa Szkoły Ludowej |
Data wyd. | 1925 |
Druk | Wł. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Pilną sprawą zajęty, która mi nie dopuszcza u drzwi waszych złożyć ci czci należnej, do was mężu, najczcigodniejszy, najmilszy Cezarowi, Ojcu Ojczyzny przyjacielu, którego imię czczę narówni z imieniem Augusta naszego — ślę te słowa prośby pokornej.
Wyjednać mi raczcie u boskiego Nerona, któremu zazdrości Apollo, który dzieły swemi i potęgą Herkulesa przechodzi, bo siłę jego łączy ze słońca blaskiem, aby mi dni kilka dozwolił poświęcić własnej sprawie, usuwając się od najmilszych mi obowiązków przy osobie jego. Widzieliście i patrzycie na to, jak wiernie służę panu temu, któremu służyć jest szczęściem i zaszczytem, bo pod stopami swemi trzyma królów, a od poruszenia jego ręki drży świat cały — ale słabym jestem człowiekiem i humani nihil a me alienum puto[1]. Otóż i mną miłość ślepa owładła, miłość szalona, ku pewnej pięknej wdowie, która na złość mnie chce univirą pozostać. Opowiadam wam sprawę moją, gdyż wy, jako ziemskie bogi, nic przed sobą skrytego mieć nie powinniście. Niewiasta owa znikła mi po pożarze Rzymu, którego wspomnienie jeden niezrównanej wspaniałości widok na pamięć mi przywodzi. Nie wiem, gdzie się ona ukryła; postanowiłem ścigać i wynaleźć; będziecież mieli litość nade mną?
Licząc się do sług tego pana, dla którego niema rzeczy niepodobnych, mogęż dopuścić, abym był znieważony, odepchnięty i dał się innym wyprzedzić? Chcielibyście, aby nieprzyjaciele Cezara naśmiewali się i urągali z niepowodzenia sług jego? Obejmując nogi wasze, proszę i proszę ponownie o wyjednanie mi dni kilku swobody u najwspanialszego z władców.