Słownik prawdy i zdrowego rozsądku/Prawda
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Słownik prawdy i zdrowego rozsądku |
Data wyd. | 1905 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | P – wykaz haseł P – całość |
Indeks stron | |
Strona w Wikisłowniku |
Prawda, osoba w teorji bardzo szanowana i poszukiwana, w praktyce znienawidzona i prześladowana, Mazurzy mówią: „nie mów prawdy w ocy, bo ci do łba skocy“, a dawni Polacy twierdzili, że „z prawdą do ludzi, jak z jeżem do psa“, a „kto na prawdzie gra, skrzypce mu o łeb tłuką“ („Flores trilingues“). I Rej już wiedział, że „prawda nie zbogaci“, choć co „prawda, to nie grzech“, a według Skargi „prawda, jako uczciwa niewiasta, w lada sukni jest przyjemna; nieprawda, jako nierządnica, słowy się pstremi przybiera“. Ale (mimo szacunku dla powagi wielkiego kaznodziei), ażeby prawda była ludziom przyjemna, to „taka prawda jak pies płakał“, lub „taka prawda, jak wesz kaszle“. Tegoż mniej więcej zdania jest i Lessing, kiedy mówi: „Gdy Pitagores odkrył słynne twierdzenie, które od niego nazwę nosi, ofiarował sto wołów — dlatego też i dziś woły drżą, gdy kto nową prawdę odkryje. Głupcy nie znoszą światła“.