Sałaty i sałatki/Sos „Provençal“
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Sałaty i sałatki |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1928 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
21. SOS „PROVENÇAL“. Trzy żółtka surowe, oddzielone dokładnie od białek ucierać na miseczce wstawionej w miskę z gorącą wodą (nie zimną jak to dotąd robione) z pół łyżeczką soli i sokiem z pół dużej cytryny. Na trzy żółtka wziąć ćwierć litra oliwy i dolewać bardzo wolno, kroplami lub cienką niteczką, wciąż mocno sos ucierając drewnianą lub rogową łyżką. Gdy sos się zupełnie zetnie jak pomada, rozprowadzić go do żądanej gęstości cytrynowym sokiem z gotowaną wodą, popróbować czy ma dosyć soli i zaprawić do smaku cukrem, odrobiną białego pieprzu (czarny brzydko wygląda), można też dodać trochę gotowanej musztardy francuskiej czy angielskiej, lub kabulu. To jest prawdziwy provençal najkosztowniejszy ze wszystkich sosów, używanych do przyprawy sałat, najtrudniejszy do wykonania, gdyż łatwo się w robocie warzy, częściowo od zwarzenia się chroni go wstawienie naczynia z nim do innego z gorącą wodą, jak wspomniałam na początku. Gdyby jednak się zwarzył, bierzemy na drugą miskę jedno żółtko surowe, i trzymając miskę w gorącej wodzie, dodajemy po łyżce sosu wciąż ucierając w jedną stronę a wszystek wyjdzie. Prawie zawsze się uda sos naprawić w ten sposób.