<<< Dane tekstu >>>
Autor Szymon Krzysztofowicz
Tytuł Silva rerum
Redaktor Stanisław Krzyżanowski
Wydawca Wydawnictwo Równianki
Data wyd. 1864
Druk P. Francow
Miejsce wyd. Odessa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
VIII.

Notatur pro perpetua memoria: iż wojna (z przyczyny konfederacji w Polszcze) pod czas elekcji na tron Stanisława Augusta Poniatowskiego między Turkami i Moskwą die 20 aprilis 1770 zaczęła z równą dla obydwóch potencji wygranéj z przegraną alternatą przez lat pięć, to jest ad annum 1775 kontynuowała się z tym wszystkim I. O. Xiąże Graf Rómansow, Feldmarszał całego wojska rosyjskiego mający kommendę nad tym wojskiem, podczas téj wojny z Turkami arcy był szczęsliwy, i tak rozumnie i z tym tak zajadłym i dzikim narodem wojował, że mało tracił ludzi wiele dokazywał: zawsze wojska tureckiego bywało po dwakroć sto tysięcy, a Rómansow więcéj nie miał przez trakt całéj wojny, jak sześćdziesiąt lub siedmdziesiąt tysięcy, przecież tak mądrze, tak roztropnie tém wojskiem disponował, że Turków zwyciężył, do pokoju przymusił i czego tylko chciał na wszystko Turcy pozwolić musieli. Iakoż pod Silistrią za Dunajém podczas największéj krwawéj z Turkami batalji, die 15 novembris 1775 pokój stanął i traktaty podpisane: Moskale Wołoszczyznę, którą byli zawojowali Turkom oddali, a sobie nawigację na Czarnem Morzu (czego od tylu wieków żądali) ubezpieczyli, fortecy Krymskie na siebie odebrali, Tartarję żeby więcéj od Porty nie dependowała obwarowali i żeby ośmdziesiąt milionów czerwonych złotych (ut ferebatur)[1] Porta wypłaciła Moskwie wymogli; i tak Turczyn cum maxima ignominia[2] powrócił do siebie, a I. O. Xiąźe Graf Rómansow, z niesmiertelną sławą zwycięztwa, cum plausu[3] całej Europy, która czekała téj tak strasznéj między témi potencjami wojny, powrócił do Polski, i tu w Mohylowie stanął die 20 decembris 1775 anno z całym wojskiem i armią swoją, gdzie się ad 25 maii 1776 anno bawił się. Tu jak najuroczyśćiéj sollenizację tego zwycięztwa z Turkami odprawiali, tu z Petersburga panegiriki mu dedykowane i przez umyślnego posła Najjaśniéjsza Imperatorowa temu I. O. Graffowi zwycięzcy tak wielkiemu dziękowała. Przy tym akcie z armat dawano, illuminację całego miasta, i inne jak najsolenniéjsze czyniono apparencje. Mogę tu bezpiecznie przyznać, iż tak wielki to był mąż i tak zacny I. O. Graff Rómansow, iż cokolwiek in plausu ac laudem[4] jego czynili, nie tylko do pochwał jego nic mu nie przydawało, ale zdawało się tłumić i gasić sprawiedliwéj i istotnéj jego pochwały, gdyż dla tak wielkiego męża nunquam było satis nigdy de condigno[5] tego tak wielkiego męża wychwalać i szacować nie można było; powszechnie o nim powiadano, że Moskwa drugiego takiego męża, ani miała, ani więcéj mieć będzie. Tego zamilczeć nie mogę, iż ten tak wielki mąż najszczególniéjszą okazał dla mnie łaskę: że mi magazyn moskiewski na Niemji podczas wojny wystawiony, wartujący 700 rubli na fabrykę kościoła darował, z którego magazynu miałem drzewa superabundanter do całéj fabryki aż do zakończenia kościoła apart jeszcze więcéj jak czerwonych złotych 100 za drzewo magazynne wziąłem. Nieskończone tedy Bogu dzięki, że nie przestaje ządających pomnożenia chwały Iego rożnymi sposobami wspierać i do wykonania zamysłów zbawiennych dopomagać, et haec sufficiant in laudem tego wielkiego męża, quae pro futura notantur memoria.




  1. Iak mówią.
  2. Z wielkim wstydem.
  3. Z przyklaskiem.
  4. Na przyklaski i pochwałę
  5. nigdy nie było dosyć nigdy odpowiednio.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Szymon Krzysztofowicz, Stanisław Krzyżanowski.