<<< Dane tekstu >>>
Autor Elizabeth Barrett Browning
Tytuł Sonety
Wydawca Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska“
Data wyd. 1924
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Zofia Reutt-Witkowska
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XV

Błagam, byś nie oskarżał, iż wciąż niewesoła
Lice cicho naprzeciw twoim licom wznoszę:
Gdyż w różne patrzym strony; słoneczne rozkosze
Niejednakim nam blaskiem nasze złocą czoła.

Ty na mnie patrzysz z troską: otom, niby pszczoła
W czystej ambry zamknięta kryształowe klosze,
Odkąd w swym smutku żyję bezpieczniej potrosze,
W Bożą Miłość zaklęta, i w przestrzeń dokoła

Rwać się — niepodobieństwem; nie rwę się więc do niej —
Zawodnej. — Lecz ja patrzę na ciebie — na ciebie —
Widząc, jak miłość gaśnie w zapomnienia toni,

Słysząc, jak się i pamięć w tych falach pogrzebie;
Ów, który z wyżyn patrzy, widzi, jak na dłoni,
Że się hen, u rzek ujścia, mórz gorycz kolebie.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Elizabeth Barrett Browning i tłumacza: Zofia Reutt-Witkowska.