<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł Sonety Shakespeare’a
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1913
Druk W. L. Anczyc i Sp.
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Maria Sułkowska
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
II.

Gdy zim czterdzieści osaczy Twe skronie,
Bruzdami ryjąc gładkie Twoje czoło,
Młodości krasa, co dziś świetnie płonie,
Zwiędnie jak wyschłe, niecenione zioło.
»Gdzież piękność taisz?« ktoś Ciebie zagadnie,
»Gdzie skarby wiosen pożądliwych skryte?«
Jeśli odpowiesz: »W Twych oczach odbite«,
Twą próżną chwałą zawstydzisz się snadnie.
Lepiej bym chwalił piękności użytek
Gdybyś mógł odrzec: »To dziecię nadobne,
To mój obrońca i cały dobytek,
Gdyż blaskiem moim, w spadku wziętym, zdobne«.
Wówczas wiersz dziecka natchniony urodą,
Gdy krew Twa zziębnie, śpiewałby ją młodą.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Maria Sułkowska.