<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł Sonety Shakespeare’a
Pochodzenie rękopis więzienny
Data powstania 1948
Tłumacz Władysław Tarnawski
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

53.  Z jakiegoż to być może ciało twe tworzywa,
Że tłum niezmierny cieniów, jak dwór, służy tobie?
Przy człowieku nad jeden cień więcej nie bywa,

A ty, ile zapragniesz, masz ich ku ozdobie.
Malują Adonisa – i jego jagody
Niezdarnie naśladują jeno lica twoje;
W postać Heleny tchnąć chcą cały czar urody –
I twa krasa przeziera przez szat greckich zwoje;
To znów mówią o wiośnie i o letnim żniwie –
Twojej urody cieniem jest jedynie wiosna,
A w chlebnych kłosach hojność twej natury żywie;
We wszystkim pięknym mieszka twa krasa radosna,
Wszelaki wdzięk zewnętrzny jest twoim udziałem,
Lecz gdzie wdzięk, co się szczyci sercem, jak twe, stałem?



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Władysław Tarnawski.