Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/331: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 3: | Linia 3: | ||
{{c|XII.}} |
{{c|XII.}} |
||
{{tab}}Byłbym może pod tą władzą zaborcy pozostał na wieki, gdyby serdeczny żal przeszłości nie wyrobił we mnie sił rozpaczliwych, niemi wygnałem z siebie Kaina i uciekłem od tych miejsc, które widziały poniżenie i grzechy moje. Ale duch złego nie odszedł ode mnie daleko, ucichł tylko przybity, ścigając mnie zawsze, i wśród ciszy pokutniczéj, prześladującéj szyderstwem, starając się ułudzić swoją sofistyczną dyalektyką...<br /> |
{{tab}}Byłbym może pod tą władzą zaborcy pozostał na wieki, gdyby serdeczny żal przeszłości nie wyrobił we mnie sił rozpaczliwych, niemi wygnałem z siebie Kaina i uciekłem od tych miejsc, które widziały poniżenie i grzechy moje. Ale duch złego nie odszedł ode mnie daleko, ucichł tylko przybity, ścigając mnie zawsze, i wśród ciszy pokutniczéj, prześladującéj szyderstwem, starając się ułudzić swoją sofistyczną dyalektyką...<br /> |
||
{{tab}}Nocą i dniem słyszałem w sobie te dwa głosy, z dwóch przeciwnych krańców, wiodące niewyczerpaną dysputę z gwałtownością, od któréj pękała czaszka i rozbijało się serce. Cokolwiek czyniłem, gdziem stąpił, szedł za mną prześladowca i nicował każdą myśl, każdy ruch poczciwy, wykazując go głupim i niedołężnym. Jak syn marnotrawny powróciłem do domu i jak on przyjęty {{pp|zo|stałem}} |
{{tab}}Nocą i dniem słyszałem w sobie te dwa głosy, z dwóch przeciwnych krańców, wiodące niewyczerpaną dysputę z gwałtownością, od któréj pękała czaszka i rozbijało się serce. Cokolwiek czyniłem, gdziem stąpił, szedł za mną prześladowca i nicował każdą myśl, każdy ruch poczciwy, wykazując go głupim i {{korekta|niedołężnym-|niedołężnym.}} Jak syn marnotrawny powróciłem do domu i jak on przyjęty {{pp|zo|stałem}} |