Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/681: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 4: Linia 4:
{{tab}}Zaczęto wnosić te ruchomości na górę, wózek potoczył się nazad i raz jeszcze przywiózł ładunek podobny. Tu już i para skrzynek i kufer ze skóry odarty się mieścił.<br />
{{tab}}Zaczęto wnosić te ruchomości na górę, wózek potoczył się nazad i raz jeszcze przywiózł ładunek podobny. Tu już i para skrzynek i kufer ze skóry odarty się mieścił.<br />
{{tab}}Za tym wozem można się było i lokatorów spodziewać. Jakoż, niebawem ukazała się młoda owa dziewczyna, tak samo przyodziana jak pierwszym razem. Na nędzném, starém krześle z kółkami, obok niéj ciągnięto, a ona popychała téż — siedzącego, skurczonego, obwiniętego kołdrą pstrą i dywanikiem podartym staruszka, który głowę miał na piersi bezwładnie zwisłą, tak, że twarzy jego wcale widać nie było i nic oprócz żółto siwych, długich, okalających ją włosów. Chustka kobieca otaczała jego ramiona.<br />
{{tab}}Za tym wozem można się było i lokatorów spodziewać. Jakoż, niebawem ukazała się młoda owa dziewczyna, tak samo przyodziana jak pierwszym razem. Na nędzném, starém krześle z kółkami, obok niéj ciągnięto, a ona popychała téż — siedzącego, skurczonego, obwiniętego kołdrą pstrą i dywanikiem podartym staruszka, który głowę miał na piersi bezwładnie zwisłą, tak, że twarzy jego wcale widać nie było i nic oprócz żółto siwych, długich, okalających ją włosów. Chustka kobieca otaczała jego ramiona.<br />
{{tab}}Z jednej strony wózka tego była dziewczyna, z workiem dużym w ręku, z drugiéj stara kobieta, która także usiłowała popychać — okrywały ją niemal łachmany. I ona trzymała torbę w ręku, a zawiniątko jakieś pod pachą.<br />
{{tab}}Z jednéj strony wózka tego była dziewczyna, z workiem dużym w ręku, z drugiéj stara kobieta, która także usiłowała popychać — okrywały ją niemal łachmany. I ona trzymała torbę w ręku, a zawiniątko jakieś pod pachą.<br />
{{tab}}Z wielkim trudem wtoczyło się to na podwórko, a tu dopiéro rozpoczęto dobywanie starca z krzesła, którego prawie na rękach do domu wniesiono. Jak późniéj dostał się na drugie piętro, anim mógł, ani chciałem się przyglądać, tak mnie widok téj niedoli głęboko poruszył.<br />
{{tab}}Z wielkim trudem wtoczyło się to na podwórko, a tu dopiéro rozpoczęto dobywanie starca z krzesła, którego prawie na rękach do domu wniesiono. Jak późniéj dostał się na drugie piętro, anim mógł, ani chciałem się przyglądać, tak mnie widok téj niedoli głęboko poruszył.<br />
{{tab}}Wieczorem w jedném z okien zabłysło po raz pierwszy światełko, a cień na storze plamistéj przesuwający się — przypominał postać dziewczęcia.<br />
{{tab}}Wieczorem w jedném z okien zabłysło po raz pierwszy światełko, a cień na storze plamistéj przesuwający się — przypominał postać dziewczęcia.<br />