Strona:Janusz Korczak - Bankructwo małego Dżeka.djvu/109: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Uwierzytelniona | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
także gwiazdę morską i kawałek bursztynu, w którym jest zaklejona przedpotopowa mucha. Przed potopem bursztyn był żywicą, i na tej żywicy usiadła mucha — i się zupełnie wkleiła. A potem to skamieniało i mucha już zostanie tam wiecznie. A jak bursztyn potrzeć o rękaw, małe kawałki papieru skaczą do bursztynu i tak na nim wiszą. Bo w nim jest |
także gwiazdę morską i kawałek bursztynu, w którym jest zaklejona przedpotopowa mucha. Przed potopem bursztyn był żywicą, i na tej żywicy usiadła mucha — i się zupełnie wkleiła. A potem to skamieniało i mucha już zostanie tam wiecznie. A jak bursztyn potrzeć o rękaw, małe kawałki papieru skaczą do bursztynu i tak na nim wiszą. Bo w nim jest elektryczność. Bo bursztyn jest przedpotopowy.<br /> |
||
{{tab}}Harry ogromnie szanował swoje zbiory, przynosił do szkoły tylko wtedy, kiedy pani kazała. No i jeżeli on dał pudełko, a motyla przeniósł gdzieindziej, to znaczy, że szanuje Dżeka.<br /> |
{{tab}}Harry ogromnie szanował swoje zbiory, przynosił do szkoły tylko wtedy, kiedy pani kazała. No i jeżeli on dał pudełko, a motyla przeniósł gdzieindziej, to znaczy, że szanuje Dżeka.<br /> |
||
{{tab}}— Widzę, — powiedziała pani, — żeście się już zupełnie zagospodarowali. Zobaczymy teraz, czy siódmy oddział lepiej poprowadzi kooperatywę, czy wy.<br /> |
{{tab}}— Widzę, — powiedziała pani, — żeście się już zupełnie zagospodarowali. Zobaczymy teraz, czy siódmy oddział lepiej poprowadzi kooperatywę, czy wy.<br /> |