Strona:PL Sue - Żyd wieczny tułacz.djvu/629: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
→Przepisana: — |
m zdała -> zdala |
||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
Przeprowadzenie zupełnie go obłąka; zaprowadzą go do piwnicy nowobudującego się domu, a jutro, w nocy, o tejże godzinie, wypuszczą go z takąż samą ostrożnością... Co do Indjanina, wiemy teraz, gdzie mieszka... dosyć będzie tylko posłać do niego osobę, zasługującą na zaufanie, a jeżeli przebudzi się ze snu... jest łatwy sposób, a nadewszystko nie gwałtowny, — zatrzymać go jutro przez cały dzień |
Przeprowadzenie zupełnie go obłąka; zaprowadzą go do piwnicy nowobudującego się domu, a jutro, w nocy, o tejże godzinie, wypuszczą go z takąż samą ostrożnością... Co do Indjanina, wiemy teraz, gdzie mieszka... dosyć będzie tylko posłać do niego osobę, zasługującą na zaufanie, a jeżeli przebudzi się ze snu... jest łatwy sposób, a nadewszystko nie gwałtowny, — zatrzymać go jutro przez cały dzień zdala od ulicy Ś-go Franciszka.<br> |
||
{{tab}}Ten sam co pierwej sługa z dobroduszną miną wszedł do gabinetu; trzymał w ręku trzos zamszowy, a, oddając go Rodinowi, rzekł:<br> |
{{tab}}Ten sam co pierwej sługa z dobroduszną miną wszedł do gabinetu; trzymał w ręku trzos zamszowy, a, oddając go Rodinowi, rzekł:<br> |
||
{{tab}}— To przyniósł tu pan Morok, wszedł od ulicy Starej.<br> |
{{tab}}— To przyniósł tu pan Morok, wszedł od ulicy Starej.<br> |