Strona:Ruch kobiecy w Polsce. Cz. II.djvu/26: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Himiltruda (dyskusja | edycje) |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Uwierzytelniona | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
noc, przegadaną z towarzyszem idei (Małgorzata w Rówieśnicach), padnie martwy blask na cichy Sezam. Jasny dzień zaciera wspomnienie: nic nie było, słowa pierzchły...<br> |
noc, przegadaną z towarzyszem idei (Małgorzata w Rówieśnicach), padnie martwy blask na cichy Sezam. Jasny dzień zaciera wspomnienie: nic nie było, słowa pierzchły...<br> |
||
{{tab}}Z delikatnym skalpelem podchodzi Zofja Rygier-Nałkowska do najtajniejszych drgnień myśli, uczuć, porywów i żądań kobiety. Gdy pierwsze jej typy nie przekraczały zaklętego koła intelektualistek „o mózgu płomiennym a zimnym sercu, trawionych wiecznem pragnieniem niepospolitości i gorączką ambicji”<ref>J. Oksza — „Kobieta w naszej literaturze spółczesnej“ „Bluszcz“ Nr. 52 z 1907 |
{{tab}}Z delikatnym skalpelem podchodzi Zofja Rygier-Nałkowska do najtajniejszych drgnień myśli, uczuć, porywów i żądań kobiety. Gdy pierwsze jej typy nie przekraczały zaklętego koła intelektualistek „o mózgu płomiennym a zimnym sercu, trawionych wiecznem pragnieniem niepospolitości i gorączką ambicji”<ref>J. Oksza — „Kobieta w naszej literaturze spółczesnej“ „Bluszcz“ Nr. 52 z 1907 r.</ref> ostatnie już wybujały na podłożu tęgiej duchowej odrębności i od samoanalityczki Hani, mieniącej się, jak nokturn Chopina, księżycową chromatyką niespełnionych pragnień, niewyśnionych snów, — aż do przełomowej bohaterki Księcia, wyrwanej burzą rewolucyjną z samolubstwa mózgowych refleksji i tragicznej, posągowej Małgorzaty, tej Antygony naszych czasów, — wnoszą z sobą nowe zupełnie pierwiastki.<br> |
||
{{tab}}Literatura rewolucyjna ostatniej doby zerwała wszystkie więzy. Kto miał jaką skargę w sobie, wypowiada ją.<br> |
{{tab}}Literatura rewolucyjna ostatniej doby zerwała wszystkie więzy. Kto miał jaką skargę w sobie, wypowiada ją.<br> |
||
{{tab}}Krzyk kobiety góruje nad innemi. Dławiono jej duszę ludzką w fabrykach rodzinnych; nie pytano nigdy i o nic, bo na wszystko była gotowa odpowiedź, zanim pytanie wylęgło się na ustach<ref>Bohowityn „Z gruzów“.</ref>. Z bielmem w oczach gnano w świat, a za pierwszem poślizgnięciem śpiewano requiem, jak nad umarłą i nie pomagano wstać.<br> |
{{tab}}Krzyk kobiety góruje nad innemi. Dławiono jej duszę ludzką w fabrykach rodzinnych; nie pytano nigdy i o nic, bo na wszystko była gotowa odpowiedź, zanim pytanie wylęgło się na ustach<ref>Bohowityn „Z gruzów“.</ref>. Z bielmem w oczach gnano w świat, a za pierwszem poślizgnięciem śpiewano requiem, jak nad umarłą i nie pomagano wstać.<br> |