Strona:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/382: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Anagram16 (dyskusja | edycje)
-
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Nagłówek (noinclude):Nagłówek (noinclude):
Linia 1: Linia 1:
{{Numeracja stron|''GIOSUÈ CARDUCCI''||''369''}}
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
<poem>
<poem>
Gdyś przechodziła, jak na swą boginię
Gdyś przechodziła, jak na swą boginię
Patrzył paw piękny i ogon stuoczny
Patrzył paw piękny i ogon stuoczny
Otwierał, z krzykiem sunąc po drożynie.
Otwierał, z krzykiem sunąc po drożynie.


Ach, jakiż odtąd mój żywot był mroczny,
Ach, jakiż odtąd mój żywot był mroczny,
Zimny i marny! O, było za żonę
Zimny i marny! O, było za żonę
Wziąć mi cię, Maryo, w tej dobie wyrocznej!
Wziąć mi cię, Maryo, w tej dobie wyrocznej!


Lepiej bez drogi przez puszcze zamglone
Lepiej bez drogi przez puszcze zamglone
Za pierzchającym gnać bawołem czarnym,
Za pierzchającym gnać bawołem czarnym,
Który się kryje w zarośla zgęszczone,
Który się kryje w zarośla zgęszczone,


Niźli się pocić nad wierszykiem marnym!
Niźli się pocić nad wierszykiem marnym!
Lepiej zapomnieć w pracy tajń wszechświata,
Lepiej zapomnieć w pracy tajń wszechświata,
Niż — by ją pojąć — uznać się niezdarnym!
Niż — by ją pojąć — uznać się niezdarnym!


Teraz czerw’ myśli w głowie mi kołata,
Teraz czerw’ myśli w głowie mi kołata,
Żre mózg — a jednak boleść wieści głucha,
Żre mózg — a jednak boleść wieści głucha,
Że to, co piszę, pisać — czasu strata.
Że to, co piszę, pisać — czasu strata.


Muskuły, serce zniszczył mi szał ducha,
Muskuły, serce zniszczył mi szał ducha,
Kości złamały społeczne niedole,
Kości złamały społeczne niedole,
Szarpię się próżno i zrywam z łańcucha.
Szarpię się próżno i zrywam z łańcucha.


O wy, szumiące na wietrze topole
O wy, szumiące na wietrze topole
W alei długiej! Wiejska w cieniu ławo,
W alei długiej! Wiejska w cieniu ławo,
Gdzieśmy w niedzielę siadali w półkole!
Gdzieśmy w niedzielę siadali w półkole!


Tu błoń zorana mieni się szarawo,
Tu błoń zorana mieni się szarawo,
Tam wzgórz zielonych sznur, a owdzie morze
Tam wzgórz zielonych sznur, a owdzie morze
Z żaglami — w prawo cmentarz zrosły trawą!
Z żaglami — w prawo cmentarz zrosły trawą!


O, błogo pędzić chwile w rozhoworze
O, błogo pędzić chwile w rozhoworze
Drużnym w południe, albo przy kominie
Drużnym w południe, albo przy kominie
W wieczór zimowy, gdy wiatr dmie na dworze!
W wieczór zimowy, gdy wiatr dmie na dworze!


O, lepsza sława, gdy w wolnej godzinie
O, lepsza sława, gdy w wolnej godzinie
Maluję dzieciom p rób ciężkich tysiące,
Maluję dzieciom p rób ciężkich tysiące,
Trudów, zasadzek w górskiej rozpadlinie,
Trudów, zasadzek w górskiej rozpadlinie,

I, mówiąc, palcem wskazuję ziejące
I, mówiąc, palcem wskazuję ziejące
</poem>
</poem>