Strona:PL Doyle - Ezaw i Jakób.pdf/31: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
Kejt (dyskusja | edycje)
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{tab}}Skoro tylko wyszedł z sekretarzem z pokoju i wsiadł do powozu przyjaciel mój z charakterystycznym dla jego istoty zapałem zajął się natychmiast badaniem. Najpierw przeszukaliśmy i zbadali dokładnie pokój chłopca. Rezultat był tylko jeden — absolutna pewność, że ucieczka nastąpiła przez okno. Pokój niemieckiego nauczyciela i znajdujące się w nim przedmioty nie dały nam żadnego punktu oparcia. W jednem miejscu krata z bluszczem złamała się widocznie pod ciężarem jego {{Korekta|ciała|ciała —}} przy świetle latarni widzieliśmy na trawniku odciśnięte ślady jego stóp. Ten odcisk na zielonej krótko {{Korekta|skrzyżonej|strzyżonej}} murawie był jedynem naocznem świadectwem tej trudnej do wytłómaczenia nocnej ucieczki. Pozatem nie zostało po niej ani śladu.<br>
{{tab}}Skoro tylko wyszedł z sekretarzem z pokoju i wsiadł do powozu przyjaciel mój z charakterystycznym dla jego istoty zapałem zajął się natychmiast badaniem. Najpierw przeszukaliśmy i zbadali dokładnie pokój chłopca. Rezultat był tylko jeden — absolutna pewność, że ucieczka nastąpiła przez okno. Pokój niemieckiego nauczyciela i znajdujące się w nim przedmioty nie dały nam żadnego punktu oparcia. W jednem miejscu krata z bluszczem złamała się widocznie pod ciężarem jego {{Korekta|ciała|ciała —}} przy świetle latarni widzieliśmy na trawniku odciśnięte ślady jego stóp. Ten odcisk na zielonej krótko {{Korekta|skrzyżonej|strzyżonej}} murawie był jedynem naocznem świadectwem tej trudnej do wytłómaczenia nocnej ucieczki. Pozatem nie zostało po niej ani śladu.<br>
{{tab}}Następnie Sherlock Holmes wyszedł z domu; powrócił dosyć późno, bo dopiero około północy. Postarał się gdzieś w okolicy o wielką mapę sztabu {{Korekta|generalnego|generalnego,}} przyniósł ją do mojego pokoju, rozłożył na {{Korekta|łóżku|łóżku,}} nad nią na środku umieścił lampę, potem zapalił spokojnie fajkę, rozpatrywał się w mapie kiedy niekiedy dymiącym bursztynem fajki wskazywał mi szczególnie interesujące linie.<br>
{{tab}}Następnie Sherlock Holmes wyszedł z domu; powrócił dosyć późno, bo dopiero około północy. Postarał się gdzieś w okolicy o wielką mapę sztabu {{Korekta|generalnego|generalnego,}} przyniósł ją do mojego pokoju, rozłożył na {{Korekta|łóżku|łóżku,}} nad nią na środku umieścił lampę, potem zapalił spokojnie fajkę, rozpatrywał się w mapie kiedy niekiedy dymiącym bursztynem fajki wskazywał mi szczególnie interesujące linie.<br>
{{tab}}— Jeżeli mam prawdę powiedzieć kochany Watsonie — rzekł — ta sprawa przerasta niemal moje siły. Ma ona jednak bezwarunkowo kilka nadzwyczaj zajmujących punktów. W tym krótkim przeciągu czasu odkąd tu przybyliśmy zdołałem się już po części zoryentować w szcze-
{{tab}}— Jeżeli mam prawdę powiedzieć kochany Watsonie — rzekł — ta sprawa przerasta niemal moje siły. Ma ona jednak bezwarunkowo kilka nadzwyczaj zajmujących punktów. W tym krótkim przeciągu czasu odkąd tu przybyliśmy zdołałem się już po części zoryentować w {{pp|szcze|gółach}}