Strona:PL Kraszewski - Kościół Święto Michalski w Wilnie.pdf/136: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
sło, a córka jego rzuciła szkatułę w komin i popiołem ją przykryła zwierzchu, po bokach zasypała węglami i niedopalonemi głowniami.<br>
sło, a córka jego rzuciła szkatułę w komin i popiołem ją przykryła zwierzchu, po bokach zasypała węglami i niedopalonemi głowniami.<br>
{{tab}}— A sklep! sklep, {{roz*|sacreb1eu, morbleu, ventrebleu}} czy zamknięty? {{roz*|dites donc, Justine!}} — odezwał się po {{Korekta|cwhili|chwili}} kupiec, boleśnie miotany trwogą i niespokojnością. — W takiem zamieszaniu lada kto może wpaść, zabrać, rozkraść, rozerwać, zniszczyć, złupić, zniweczyć, obedrzeć, zostawić mnie bez sposobu do życia, bez kawałka chleba, bez grosza i szeląga na starość, o żebraninie. Mój Boże! czy słyszysz, moja córko! szturmują do zboru! {{roz*|ventrebleu! sacré tonnerre! mille diables!}} Kamienie jak grad lecą! ratuj, ratuj nas, wszechmocny Boże! co to za miasto! {{roz*|mille diables!}} co to za miasto! gdyby nie ten sklep, wyniósłbym się stąd piorunem! Ach! nie tak to w naszym Paryżu, tam są {{roz|Gardes}} du Roi, {{roz*|sentinelles, postes nocturnes, cavalerie, infanterie! Mille tonnerres,}} co za stuk? czy słyszysz? hę?... Mój ojciec opowiadał jak za panowania Franciszka I... Aj! co za stuk! {{roz*|sacrebleu!}} panno Justyno, czyste piekło!... Byłem jeszcze dzieckiem, kiedym słyszał taki hałas na {{roz|Place de Grèv}}e, kiedy... Aj! czy nie wybito bramy?<br>
{{tab}}— A sklep! sklep, {{roz*|sacrebleu, morbleu, ventrebleu}} czy zamknięty? {{roz*|dites donc, Justine!}} — odezwał się po {{Korekta|cwhili|chwili}} kupiec, boleśnie miotany trwogą i niespokojnością. — W takiem zamieszaniu lada kto może wpaść, zabrać, rozkraść, rozerwać, zniszczyć, złupić, zniweczyć, obedrzeć, zostawić mnie bez sposobu do życia, bez kawałka chleba, bez grosza i szeląga na starość, o żebraninie. Mój Boże! czy słyszysz, moja córko! szturmują do zboru! {{roz*|ventrebleu! sacré tonnerre! mille diables!}} Kamienie jak grad lecą! ratuj, ratuj nas, wszechmocny Boże! co to za miasto! {{roz*|mille diables!}} co to za miasto! gdyby nie ten sklep, wyniósłbym się stąd piorunem! Ach! nie tak to w naszym Paryżu, tam są {{roz|Gardes}} du Roi, {{roz*|sentinelles, postes nocturnes, cavalerie, infanterie! Mille tonnerres,}} co za stuk? czy słyszysz? hę?... Mój ojciec opowiadał jak za panowania Franciszka I... Aj! co za stuk! {{roz*|sacrebleu!}} panno Justyno, czyste piekło!... Byłem jeszcze dzieckiem, kiedym słyszał taki hałas na {{roz|Place de Grèv}}e, kiedy... Aj! czy nie wybito bramy?<br>
{{tab}}— Nie, oni chcą wyłamać zborową bramę.<br>
{{tab}}— Nie, oni chcą wyłamać zborową bramę.<br>