Strona:Juljusz Verne-Dzieci kapitana Granta.djvu/425: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
Pywikibot touch edit
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 7: Linia 7:
{{tab}}Nie myślał jednak wcale o cofnięciu się, tak samo jak John, za którym wszyscy postępowali w zupełnej ciemności. John sunął wąskim grzbietem, zatrzymując się, gdy jaki oderwany kamień staczał się do wąwozu. Gdyby dzicy stali na czatach, każdy taki odgłos mógł wywołać strzelaninę straszną z obu stron grzbietu.<br />
{{tab}}Nie myślał jednak wcale o cofnięciu się, tak samo jak John, za którym wszyscy postępowali w zupełnej ciemności. John sunął wąskim grzbietem, zatrzymując się, gdy jaki oderwany kamień staczał się do wąwozu. Gdyby dzicy stali na czatach, każdy taki odgłos mógł wywołać strzelaninę straszną z obu stron grzbietu.<br />
{{tab}}Pełznąc jak węże po tym pochyłym grzbiecie, zbiegowie nieprędko się posuwali; John, dotarłszy do najniższego punktu grzbietu góry, znalazł się zaledwie o dwadzieścia pięć stóp od miejsca, w którem wczoraj obozowali krajowcy; dalej wznosiła się droga dosyć stromem zboczem ku laskowi odległemu o kilka staj.<br />
{{tab}}Pełznąc jak węże po tym pochyłym grzbiecie, zbiegowie nieprędko się posuwali; John, dotarłszy do najniższego punktu grzbietu góry, znalazł się zaledwie o dwadzieścia pięć stóp od miejsca, w którem wczoraj obozowali krajowcy; dalej wznosiła się droga dosyć stromem zboczem ku laskowi odległemu o kilka staj.<br />
{{tab}}I tę najniższą część minięto bez żadnego wypadku; podróżni już pięli się w milczeniu pod górę. Lasku nie widzieli, ale wiedzieli, że jest tam niezawodnie, i aby tylko nie było jakiej zasadzki, to spodziewali się znaleźć tam bezpieczne ukrycie. Glenarvan zrozumiał, że tabu nie osłania ich już w tej chwili. Część grzbietu pod górę idąca nie łączyła się z Maunganamu, ale z systemem wzgórz, jeżących się na wschodniem wybrzeżu jeziora Taupo. Nietylko zatem groziły im
{{tab}}I tę najniższą część minięto bez żadnego wypadku; podróżni już pięli się w milczeniu pod górę. Lasku nie widzieli, ale wiedzieli, że jest tam niezawodnie, i aby tylko nie było jakiej zasadzki, to spodziewali się znaleźć tam bezpieczne ukrycie. Glenarvan zrozumiał, że tabu nie osłania ich już w tej chwili. Część grzbietu pod górę idąca nie łączyła się z Maunganamu, ale z systemem wzgórz, jeżących się na wschodniem wybrzeżu jeziora Taupo. Nietylko zatem groziły im