Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego 01 (Gubrynowicz).djvu/255: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Anagram16 (dyskusja | edycje)
Nowa strona
 
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{c|atessa.|kap|przed=1em|po=1em}}
<poem>
<poem>Przy tobie byłam; przez powietrze szare
{{c|ATESSA.}}
Przy tobie byłam; przez powietrze szare
::Snułam się cicho, jak wizya tęczowa;
::Snułam się cicho, jak wizya tęczowa;
Obłok nas jeden tylko dzielił cienki,
Obłok nas jeden tylko dzielił cienki,
{{wiersz|80}}Taki łagodny, jako róż jutrzenki.
Taki łagodny, jako róż jutrzenki.{{wiersz|80}}


W dzieciństwie twoim samotna — a potem
W dzieciństwie twoim samotna — a potem
Linia 10: Linia 9:
Cicha — gwiazdowym uwieńczona złotem,
Cicha — gwiazdowym uwieńczona złotem,
::Smętna, że duszy twojej rozpogodzić
::Smętna, że duszy twojej rozpogodzić
{{wiersz|85}}Nie mogłam. Przestań już pamięci lotem
Nie mogłam. Przestań już pamięci lotem.{{wiersz|85}}
::W dawnych się wiekach twoją myślą rodzić.
::W dawnych się wiekach twoją myślą rodzić.
Patrz, jak w stygmatach piękna, w górne sfery
Patrz, jak w stygmatach piękna, w górne sfery
Lecę, ran niosąc zapalonych cztery.
Lecę, ran niosąc zapalonych cztery.</poem>
{{c|POETA.}}
{{c|poeta.|kap|przed=1em|po=1em}}
Nad tobą wyżej...
<poem>Nad tobą wyżej...</poem>
{{c|ATESSA.}}
{{c|atessa.|kap|przed=1em|po=1em}}
<poem>{{tab|5|em}}Co?</poem>
:::::Co?
{{c|POETA.}}
{{c|poeta.|kap|przed=1em|po=1em}}
:::::::Trzy milijony
<poem>{{tab|6|em}}Trzy milijony
{{wiersz|90}}Słońc i duch jakiś ...
Słońc i duch jakiś...{{wiersz|90}}</poem>
{{c|ATESSA.}}
{{c|atessa.|kap|przed=1em|po=1em}}
:::::::Co? posłaniec Boży?
<poem>{{tab|6|em}}Co? posłaniec Boży?</poem>
{{c|POETA.}}
{{c|poeta.|kap|przed=1em|po=1em}}
Tam głębszy szafir — z pod słońca korony
<poem>Tam głębszy szafir — z pod słońca korony
::Na trzech obłokach niby lekkiej zorzy,
::Na trzech obłokach niby lekkiej zorzy,
Jak jaka srebrna lampa zawieszony,
Jak jaka srebrna lampa zawieszony,
::Pali się miesiąc — liczba gwiazd się mnoży,
::Pali się miesiąc — liczba gwiazd się mnoży,
{{wiersz|95}}Wyiskrza szafir, zda się jak stal prysnie,
Wyiskrza szafir, zda się jak stal prysnie,{{wiersz|95}}
Coś w nim od słońca jaśniejszego błysnie.
Coś w nim od słońca jaśniejszego błysnie.


Linia 34: Linia 33:
::Taka ogromna jasność, jak z tych oczu
::Taka ogromna jasność, jak z tych oczu
Spuszczonych! cały swiat rozweseliła,
Spuszczonych! cały swiat rozweseliła,
{{wiersz|100}}::Oblana słońcem złotym po warkoczu;
{{tab|24}}Oblana słońcem złotym po warkoczu;{{wiersz|100}}</poem>
</poem>