Strona:PL Balzac - Małe niedole pożycia małżeńskiego.djvu/162: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
→Przepisana: — |
Znacznik: Skorygowana |
||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
wpół, nie przestając się uśmiechać, z wprawą uwodziciela która nie zostawia Karolinie czasu na oburzenie, tem bardziej że przypomina sobie w duchu: „Adolf usilnie prosił, aby nie drażnić syndyka”. Mimo to, Karolina, chociażby w interesie samego syndyka, uwalnia się z jego rąk mówiąc owo: „Ależ, panie!...“ które trzy razy powtórzyła sędziemu.<br> |
wpół, nie przestając się uśmiechać, z wprawą uwodziciela która nie zostawia Karolinie czasu na oburzenie, tem bardziej że przypomina sobie w duchu: „Adolf usilnie prosił, aby nie drażnić syndyka”. Mimo to, Karolina, chociażby w interesie samego syndyka, uwalnia się z jego rąk mówiąc owo: „Ależ, panie!...“ które trzy razy powtórzyła sędziemu.<br> |
||
{{tab}}— Niech mi pani nie bierze za złe, ale pani nie można się oprzeć, pani jest aniołem, a mąż pani potworem; bo w jakimże on celu wysyła istną syrenę do młodego człowieka, którego zna |
{{tab}}— Niech mi pani nie bierze za złe, ale pani nie można się oprzeć, pani jest aniołem, a mąż pani potworem; bo w jakimże on celu wysyła istną syrenę do młodego człowieka, którego zna temperament...<br> |
||
{{tab}}— Panie, mąż nie mógł przybyć osobiście; jest w łóżku, bardzo cierpiący, pan zaś zagroził mu tak ostro, że wszelka zwłoka...<br> |
{{tab}}— Panie, mąż nie mógł przybyć osobiście; jest w łóżku, bardzo cierpiący, pan zaś zagroził mu tak ostro, że wszelka zwłoka...<br> |
||
{{tab}}— Czyż nie ma jakiegoś adwokata, zastępcy prawnego?...<br> |
{{tab}}— Czyż nie ma jakiegoś adwokata, zastępcy prawnego?...<br> |