Sprawa Clemenceau/Tom I/Do p. Rollinet’a Nadwornego obrońcy
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Sprawa Clemenceau |
Podtytuł | Pamiętnik obwinionego. Romans |
Wydawca | Drukarnia E.M.K.A. |
Data wyd. | 1927 |
Druk | Drukarnia „Oświata“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | anonimowy |
Tytuł orygin. | L’Affaire Clémenceau |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom I Cały tekst |
Indeks stron |
„Ponieważ na pierwszą wieść o mojem aresztowaniu, nie wchodząc w to co prawdą, a co fałszem było, w różnych pogłoskach krążących na mój rachunek, raczyłeś pan wspomnieć na nasze przyjazne stosunki i skłoniłeś mię do starań o możliwie najdłuższe zachowanie mego życia, w imieniu dziecka i czci mej splamionej, rozpoczynam dziś nie już proste wyszczególnienie faktów, dokładna znajomość których nieodzowną jest obrońcy, raczącemu się podjąć trudnej mojej sprawy, lecz nadto poufne, ścisłe, bezstronne wyznanie okoliczności, wypadków, pojęć wreszcie, które spowodowały smutną katastrofę minionego miesiąca.
„Sprawa będzie razstrząsaną za pięć lub sześć tygodni zaledwie; mam więc czas zebrać wspomnienia. Opowiem panu prawdę całą tak, jakbym ją wyznał przed Bogiem, gdyby On, co wie wszystko, badał mię. Co rok swój czyniąc zawisłym od mniejszej lub większej szczerości mojego wyznania. Pamiętnik ten spożytkujesz pan o tyle, o ile to uznasz za potrzebne do mej obrony. Postaram się prowadzić go tak jasno i porządnie, jak tylko to się możliwem okaże w obecnym stanie mojego umysłu, swobodniejszego zresztą niżem się spodziewał. Zdolność i przyjaźń pańska dokonają reszty.
„Jakimkolwiek będzie wyrok przysięgłych, nigdy nie zapomnę widoku dwojga twoich ramion, wyciągniętych ku mnie, gdy drzwi mego więzienia otwarto przed tobą i ostatnia myśl moja, czy zostanę skazany lub nie, będzie dla syna mego i dla ciebie.