Niż ten zapłonął, zgorzał i z pożogi
Prochem się marnym po ziemi rozsypał.
Nagle się zgarnie, pospaja, podniesie
I w dawnym kształcie powstaje na nogi.
Podobnie kona i wstaje w popiele
Na pięć-wiekowym swego życia kresie.
Krople amonu i bursztynu jada,
Z nardu i mirry stos ostatni ściele.
Czy w opętaniu, gdy w nim czart się rzuca,
Czy przez humorów sok, co w nim się zsiada:
Błędnie wzrok toczy, męką obłąkany,
Ciężkim oddechem pracują mu płuca;
O Sądzie boży, jakżeś jest surowy,
Gdy za grzech wtrącasz w tak okropne stany!
Odrzekł: »z Toskany jestem; dni to świeże,
Jako popadłem w okropne parowy.
Rówien mułowi; jam jest Vanno Fucci[2],
Bydlę; Pistoja godne moje leże«.
Za co tu wtrącon, gdyż między ziemiany
Wiem, był człowiek wściekły[3], co się gniewem tuczy«.
- ↑ O Feniksie opowiadają Pomponiusz, Tacyt, Pliniusz, Klaudjan, Owidjusz, etc.
- ↑ Vanni Fucci, syn nieprawy Fucciego de’ Lazzari, szlachcica z Pistoi, stąd nazwany mułem.
- ↑ był człek wściekły. Jako namiętny stronnik Czarnych. Spiskował przeciw Focaccii (Pieśń XXXII, 63), zabił kawalera Bertino, popełnił jeszcze inne gwałty.