Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/412

Ta strona została uwierzytelniona.
64 
Jako się dziecko zawstydzi macierze

I słucha, oczy spuściwszy z pokorą,
I błąd uznawa i żal czuje szczerze,

67 
Tak stałem, ona zaś mówiła: »Skoro

Słuchać cię boli, podnieś twarz brodatą[1]:
Zgryzota twoja wzrośnie w dziesięcioro«.

70 
Łatwiej dębinę wyrwie rosochatą

Wicher wiejący z ziem, gdzie wieczne lody,
Lub z ziemi Jarby[2], gdzie znów wieczne lato,

73 
Niż ja na rozkaz jej wzniosłem jagody:

Wyrozumiałem jad w jej słowach skryty,
Skorom przymówkę słyszał do mej brody.

76 
I wzrok podniosłem dotąd w ziemię wbity

I obaczyłem, jak swój deszcz kwiecisty
Zahamowały owe pierwobyty.

79 
A Beatrycze moja w mgle złocistej,

Z twarzą do zwierza dziwnego zwróconą,
Gdzie jest byt jeden w naturze dwoistej,

82 
W zasłonie białej, nad wodą zieloną

Tak Beatryczę-ziemiankę zaćmiewa,
Jak tam ziemianek zaćmiewała grono.

85 
Zatem mię żalu przypiekła pokrzywa,

Że którą serce moje ulubiło,
Tak mi się bardzo stała nieżyczliwa.

88 
Ostrze zgryzoty tak się we mnie wpiło,

Żem padł w omdleniu[3]: nikt mi nie uwierzy
Prędzej, niż ona, której dziełem było.

91 
Kiedy nabrałem z serca mocy świeżej,

Widzę nad sobą piękną panią gaju[4]:
»Dzierż się«, wołała, »dzierż się mej odzieży«.


  1. podnieś twarz brodatą, aluzja ironiczna do wieku Dantego, który nie jest już chłopięciem, ale mężem dojrzałym.
  2. z ziemi Jarby, tj. z Afryki. Jarba był królom Libii, opiekunem i kochankiem Dydony.
  3. Żem wpadł w omdlenie. W Boskiej Komedji omdleniami lub uśpieniami są znaczone przejścia poety ze sfery ziemskiej do zaziemskiej, dlatego, że zmysłem pochwycić, a słowami opisać ich niepodobna; tak P. III, 136; Cz. IX, 61.
  4. piękną panią gaju, tj. Matyldę.