Że raczysz witać w tej ciemności sinej
Nędznych, których krew ziemskie broczy piaski;
Prosilibyśmy o spokój twej duszy,
Żeś się użalił nieszczęśliwej winy.
Pytaj i słuchaj co-ć powiemy o niej,
Póki nas burza znów nie zawieruszy.
Którą nurt Padu z utęsknieniem wita,
Bo tam ma spokój[2] od rzek swych pogoni,
Skuła go czarem mej ziemskiej postaci;
Wzdrygam się, pomnąc, jak była zabita.
Tak mi kazała w nim podobać sobie,
Że go nie zgubię już, ni on mię straci.
Morderca niechaj Kainy[4] się lęka!«
W takim duch do nas przemówił sposobie.
Zwiesiłem głowę i trwałem w tym stanie,
Aż wieszcz zapytał: »Co za myśl cię nęka?«
Jakie tęsknoty i jakie zachcenia
Na to nieszczęsne wiodły ich kochanie?«
»Franciszko«, rzekłem, »pokutnico biedna,
Do łez mię twoje wzruszyły cierpienia.
- ↑ Kraj mój tj. Rawenna.
- ↑ Bo tam ma spokój. Obraz użyty dla przeciwieństwa z wiecznym lotem dusz pędzonych namiętnością.
- ↑ Miłość co łatwo serc zacnych się chwyta. Według teorji »miłości dwornej« trubadurów i truwerów, wydoskonalonej i wyidealizowanej u Guiniccellego i Dantego, miłość i serce szlachetne to jedno (amor e cor gentil son una cosa). Porów. Dante, Vita nuova, § 20. Z trzech cudnych tercyn pierwsza opowiada miłość Paola, druga miłość Franczeski, — wspólna śmierć jest akordem trzeciej.
- ↑ Kaina. Miejsce w Piekle gdzie są karani bratobójcy. (Patrz p. XXXII). Gianciotto żył jeszcze w r. 1300.